Witam ponownie, oszczędność była spora (nie 300-400 zł) a ryzyko świadome. Chodziło o to, że euro skoczyło względem wyceny z wniosku w momencie przyznania dotacji i musiał by dopłacić do całego zakupu bo ceny były zaporowe. Znał złe opinie ale zaryzykował bo po prostu nie starczyło by mu kasy na wszystko. Ja również uważam, że to głupota ale stało się. Myślę, że nie trzeba oceniać ludzi za ich głupotę bo żyjąc mówiąc górnolotnie w Państwie prawa powinni czuć się bezpiecznie przy zawieraniu umów, a sklep który istnieje od tylu lat i funkcjonuje daje poczucie małego ryzyka, bo jeśli by był nielegalny już by go zamknęli (to nie moje słowa). Być może dlatego ludzie wierzyli z pozytywne komentarze bardziej niż negatywne.