Bardzo dobry manewr obronny ze strony pani naciągaczki - przy poparciu tej tezy odpowiednimi dowodami (adwokaci wiedzą w czym rzecz) oraz wykazaniu skruchy i chęci naprawienia (oczywiście w minimalnym zakresie) wyrządzonych szkód istnieje uzasadniona obawa, że w Sądzie (w przypadku wcześniejszej nie karalności za przestępstw przeciwko mieniu) może ona wyjść obronną ręką ze sprawy karnej - a wtedy i automatycznie adhezja upada. Zostaje jeszcze droga samego powództwa cywilnego, która może być jednak długa i uciążliwa a jej efekt końcowy inny od spodziewanego.
Przy czym może to być ten sam komornik lub zupełnie inny (niezgodny z właściwością miejscową) jeśli w wniosku ujmie się, że działania tego poprzedniego z jakiegoś powodu były nieskuteczne i w związku z tym wybierasz innego.