Mowie na codzien po angielsku, czasami nawet musze kaleczyc troche po hiszpansku. Dumny jestem, ze jestem Polakiem (ale bardziej ze wzgledow historycznych - wspolczesna Polska jestem troche zalamany) i staram sie dawac temu wyraz naklejka na samochodzie, koszulkami, braniem udzialu w wyborach czy wlasnie polska mowa, ktora sie staram utrzymac w dobrej formie u siebie a jeszcze bardziej u mojego 5-latka. Mimo, ze pisze bez ogonkow (uzywam Internetu od jego poczatkow kiedy nie bylo jeszcze czegos takiego jak ogonki) to staram sie pisac w miare poprawnie ratujac sie czasami slownikiem. Smiech i politowanie mnie ogarnia jak slysze "domoroslych swiatowcow" mowiacych, ze cos jest "trendy" lub "kul" - nie wiedzac specjalnie co to znaczy i dlaczego... Zwlaszcza jest to zenujace dla mnie jak slysze to od spikera telewizyjnego czy radiowego.
Pozdrawiam
Coronado