Dobry backup to taki który robi się sam. A płyty niestety do tego nadają się średnio. Pomijam już jakość płyt/nagrania. I to mimo stosowania pewnych nośników składowanych z dala od słońca i innych czynników.
Ostatnio w firmie walczyliśmy z płytami CD nagranymi ładnych parę lat temu, wyjętymi z sejfu. Same TDK lub Verbatim a nie badziew noname. Powiem tylko że około 30% danych w śmieci.
W czysto biznesowych rozwiązaniach odchodzi się od taśm, (których żywotność też jest ograniczona) w najgorszym wypadku na rzecz bibliotek taśmowych (poza zasięgiem cenowym usera domowego, do tego jak brakuje pojemności zaczyna się problem) czy macierzy backupowych (jak brakuje miejsca wpinamy następny dysk i zabawa trwa/z czasem backupu dzieki FC i SSD problem w zasadzie nie istenieje).
Dla nas odpowiednikiem będzie NAS z minimum 2 dyskami w RAID-zie.
Pomysł z Blue-Ray fajny, pewnie zamówią sobie do roboty nagrywarkę na próbę, ale o żywotność takiego backupu mam poważne obawy. W końcu technologia produkcji nośników nie zmieniła się tak bardzo, za to gęstość danych i owszem.
Swoją droga szkoda, że zdjęcia nie chcą się pakować tak jak bazy SQL-owe
Póki co w pracy postawiliśmy serwer backupowy w innej strefie ogniowej(poza innymi zabezpieczeniami), a w domu mam Qnapa 109II i sobie chwalę. Pewnie niedługo zamienię na coś z serii 200.