Ja się pobawiłem trochę w backupowanie. Miałem wcześniej mało przyjemny incydent, kiedy to padła mi obudowa od dysku "cegiełki", na której miałem wszystkie dane, później wypadało się ubezpieczyć.
Teraz mam jedną kopię na notebook'u, na którym pracuję, jedną kopię całego systemu na cegiełce 1TB, osobną kopię programów, tekstur, wtyczek no i zdjęć oczywiście na cegiełce 1,5gb i przenośny dysk twardy 320gb, na który zgrywam na wyjazdach - na wypadek kradzeży / uszkodzenia komputera. Komputer trzymam w osobnej torbie, dysk razem z aparatem - w przypadku zaginięcia jednej z toreb/plecaków, nadal nie jestem pozbawiony zdjęć.
Płyt nie toleruję, przy obecnych cenach dysków przenośnych, nie opłaca się zgrywać po 4, czy tam ileś gigabajtów na płytę. Dyski są wygodniejsze i trudniejsze do unicestwienia, niż płyty.
Pozdrawiam.