Stara zasada informatyczna mówi: Użytkownicy komputerów dzielą się na tych co robią backupy i tych którzy będa je robili
SSD ma sens jako dysk systemowy (bo jest szybki) w laptopie ( bo nie pobiera prądu jak nie pracuje). Niestety cena zabija. Dostałem testuję, fajna zabawka, ale jakbym miał kupić to wolałbym w jakiś słoiczek zianwestowac
Jako backup? Średnio. Cena za Gigabajt w porównaniu do "talerzowca" zabija. Natomiast jest odporny na uszkodzenia mechaniczne co czasem w terenie może mieć znaczenie. Jak już to chyba lepiej trzymać na starszych/wolniejszych kartach. Cena za GB porównywalna do wolniejszych/mniejszych SSD.
Ja bym kupił 3,5 calówkę (większa pojemność, niższa cena, ale niestety większa waga i konieczność stosowania zewnętrznego zasilania).
Przy backupie typu zgrać i schować do szafy najlepsze i najtańsze rozwiązanie.
Jeśli ma to być szybki i podręczny backup to 2,5 calówka lepsza.
A najlepiej netbook z czytnikiem kart. Nawet w terenie można szybką kopie zrobić z karty. Zewnętrznego dysku do aparatu nie podepniesz.