Howg!
A tak poza tym - pierwsze zdjęcia na ślubach robiłem na negatywie 400 ASA w trybie "P" i wychodziły rewelacyjnie (Minolta 700 si).
Najlepsze zdobiłem za pomocą 10D (+ 28-138, + 550) też w trybie "P".
Automatyka 10D + 550 dają sobie nieźle radę przy bardzo zmiennym oświtleniu, tj.: miejscami światło dzienne (smugi słońca), oświetlenie sztuczne, lampa i do tego facet z halogenem przy kamerze ...
W takich sytuacjach na manualne zabawy czasami brak czasu.
A automatyka... - zawodowcy, którzy robili wtedy zdjęcia - nic nie zarobili

Pozdrowienia