Od razu lepiej się czyta. Na niektóre rzeczy (długość sukienki, rozmieszczenie kieliszków i ilość płynu w nich, papierek po batonie) nie miałem wpływu. Z resztą uwag (oprócz tego, że coś "leci" - jakby w zdjęciach koncertowych było cały czas prosto, to znudziłoby się po 3 zdjęciach) ośmielę się zgodzić. Już dawno nie widziałem tak sensownego (ale pewnie i tak trochę ironicznego) komentarza do moich zdjęć. Dzięki!