Wiesz lepiej, o wszechwiedzący.
Nie strzelałem z biodra - usiadłem przed kobietą, face to face.
Ta fota z profilu z wyciągniętą w bok ręką była z 50mm na cropie, niekadrowana. Po szybkim rachunku pełnym niedokładnych oszacowań wychodzi, że podczas robienia tego zdjęcia byłem w odległości 2m od kobiety, co pokrywa się z rzeczywistością. Bliżej nie podchodziłem, bo nie chciałem, by ludzie wrzucający pieniądze poczuli dyskomfort / mogli nie przeczytać "tabliczki" / nie zauważyć poszkodowanej / etc. Wyznaję teorię, że fotograf nie może modyfikować zaistniałej sytuacji, nie brać udziału w wyścigu : "mam szerzej = ja wygrywam". Następną sprawą są przerysowania od szerokich ogniskowych, ale tym faktem powiedzmy, że nie będę się bronił, bo to argument sporny.
Mała GO? Przyznaję rację, chyba zrobiłem źle, mogłaby być większa.
mnie nie interesuja aspekty polityczno-techniczne powstawania zdjecia - mnie interesuja zdjecia, a te sa po prostu slabe.
Pieprzycie, Kolego jak, nie przymierzając, Gomułka na wiecu, ale rozumiem... możesz nie znać i nie kojarzyć. Rzecz w tym, że ja tu nie za bardzo widzę "ludzką krzywdę"... jest za to 6 takich samych zdjęć, bez kontekstu, bez zbliżeń, z nic nie mówiącym otoczeniem...jak na reportarz to zdecydowanie za mało. Z tego co pisał Michał, kobieta nie protestowała, pozwoliła mu usiąść naprzeciw wiec gdzie portret, gdzie dłoń czy jakiś inny szczegół...potem odszedł i robił zdjęcia z dalsza wiec gdzie otoczenie, kontekst? Nima, Panie, nima. Nie ma opowieści.
Sorry, Michale, nic nie opowiedziałeś, pokazałeś kobietę, o której nic nie wiemy i jeśli te zdjęcia poruszają to tylko w sensie tym czy miałeś prawo je tak pokazać... to tak jakbyś z opasłego tomiska wyrwał pare kartek, odwrócił sie i poszedł.
w sumie szkoda, ze usunąłeś zdjecia bo teraz to całe pisanie to jest o dupie Maryny.
galeria: http://adso.digart.pl/digarty/
Przyznaję, wyrwane z kontekstu. Nie ma od A do Z, jest może od H do J (bez skojarzeń...) Tak jak powiedziałem, na "od A do Z" muszę być gotowy mentalnie, bo tu już nie tylko aspekt techniczny jest potrzebny, ale także chęć działania i umiejętność porozumiewania się, przekonania do siebie itp. itd.
Jak już tak se gadamy o tych zdjęciach, to i ja pozwolę sobie się wypowiedzieć.
Robić czy nie robić zdjęć takim ludziom, makabrycznym sytuacjom... Jest to sprawa moralności, a ta, jak wiadomo u każdego jest inna. Ot u niektórych plemion w Amazonce pod czas bitwy było w zwyczaju zjadać serce pokonanego przeciwnika, co "cywilizowani" uważają za coś strasznego i nie ludzkiego. Wiadomo teraz większość nawet jak prowadzi wojna to jest to wojna/misja pokojowa. Z pokojowymi zabójstwami, z pokojowymi minami, bardzo pokojowymi czołgami i mega pokojowymi rakietami zmieniającymi wszystko w pył i proch. Tak samo jak z prostytucją i narkotykami. Dużo osób uważa za grzech, coś naprawdę strasznego, coś z czym nawet trzeba walczyć. A w takiej Holandii (mimo ze w Europie) proszę bardzo - legal.
Tak i z robieniem zdjęć. Jeżeli TY CHCESZ zrobić takiemu człowiekowi fotkę, a twoje pojęcie moralności na to ci POZWALA, to ZRÓB JE. Jak widzisz niektóre osoby próbują ci wmówić swoje pojęcie moralności, powiedzieć że "zcwaniakowałeś"... mimo że ta osoba sama wyszła na środek, jak sądzę nie małej, ulicy, jeszcze z tabliczką "HELP" na klacie. Czyli jednak chcę być zauważona.
Pomoc takim ludziom (rzucanie im tych pieniążków), to też kwestia indywidualna, każdy ze swoją kasą robi co chce... Ale chyba większość osób lub ich rodzice płacą podatki. A to już nie moja wina, że to idzie na rozjazdy po różnych Gruzjach, na pomoc/wysyłanie ekip na Hawaje i inne takie. Bo przecież wiadomo że dzieci żyjące w kanalizacjach gdzieś są biedniejsze od tych żyjących w kanalizacjach w naszym kraju. Tak samo jak dobrze i powszechnie wiadomo że ten AIDS w Afryce jest bardziej AIDSowy niż ten u nas i dlatego trzeba pieniądze na leki dawać właśnie tam.
Powracając do fotografowania... To ci mówią że nie byłeś zbyt blisko, nie miałeś tyle odwagi, a to mówią więcej pokory, bo dotarło do ciebie co znaczy fraza z War Photographer...ale wiesz to nie może być tak, że to olśnienie, nie z tobą, nie z chłopcem z Bydgoszczy, nie tak łatwo... Do tego trzeba pojechać jak najdalej, i zobaczyć jak najwięcej flaków, oczywiście dookoła muszą gwizdać kule. Kurcze, był za daleko... A jak większość ludzi pierwszy raz w życiu wsiadamy do auta to ciśnie gaz do końca, albo jak trzyma piłę łańcuchową, to też tnie drzewa na pełnych obrotach i z taką finezją jak szwedzcy drwale?
Spodobało mi się że piszesz, że ty uznajesz teorię, że fotograf nie powinien się wtrącać w sytuację. Powiedziałeś że jesteś temu przychylny i stosujesz się do tego, a nie podałeś to jako stwierdzenie jedynie słusznego poglądu. Mimo wszystko mi się wydaję że tak do końca się nie da, a tym bardziej ty tego nie osiągnąłeś. Piszesz że zdjęcie robiłeś z odległości 2 metrów. Więc i tak ciebie widziano. A może właśnie ktoś cię widział i pomyślał: "Ojej, robi zdjęcia, nie chce być w tym kadrze, nie chce w ogóle jakoś mieć miejsce w tej całej sytuacji". Musiałbyś sprawić aby ciebie tam nie było postrzegano w ogóle, żeby nie widzieli o twoim istnieniu (czyli peleryna niewidka, albo tele, no ale wtedy znów nie jesteś wystarczająco blisko).
Co do samych zdjęć to mi się one nie podobają kompozycyjnie...no w ogóle mi się jakoś nie podobają. Pytasz co zrobić żeby było lepiej. Czyli żeby było tak bardziej jak w WPP? Moim OSOBISTYM zdaniem to po pierwsze musi być coś brudnego, makabrycznego itd. To już masz tą kobietę, ok ten punkt z głowy. Teraz tak 24mm minimum, a może właśnie byłoby i optimum (mówi o ogniskowej na 35mm). 2 metry, trochę jeszcze za daleko, zmniejsz tak gdzieś do 1,5. Twarzą w twarz. Kobieta mniej więcej po środku, może odrobinę z lewej kadru. I tak siedzisz i czekasz aż w lewym górnym rogu kadru pojawi się ręka z która rzuca monetę, oczywiście ruch ręki i monety rozmazany trochę. Z prawej strony idealnie byłoby jakby były czyjeś rozmazane nogi i buty, wiesz, taki dynamiczny kadr żeby był. Dookoła tło stanowią poruszający się ludzie. Jeszcze lepiej możesz zrobić robiąc to z takiej trochę żabiej perspektywy, żeby w tle na niebie były albo przelatujące ptaki, albo krzyże kościoła, żeby się więcej działo. Wiem śmiesznie, ale serio, tak widziałbym fotkę z tą kobietą. Plus jeszcze kilka zbliżeń szczegółów jej ręki, twarzy.
P.S. Przypominam że każdy ma prawo do swojego zdania, które nie musi, a nawet nie może być jedynym słusznym. A wszystko powyższe jest moim osobistym zdaniem i nikogo nie nakłaniam do zgadzania się.
P.P.S. Kilka fot a tyle emocji, może jakiś oddzielny wątek w Hyde albo Pralni na przykład pod tytułem "Moralność w fotografii, albo kto ma prawo być sławny, a kto jest cwaniak", albo coś w tym rodzaju ;-).
Nie wysunąłem się na pierwszy plan, jak to nierzadko bywa z fotoreporterami XXI wieku :P Trzeba to jakoś zrównoważyć.No i właśnie zauważyłem niedawno, że z tym mam największe problemy - boję się długich czasów. Lubię wszystko zmrożone i niejednokrotnie źle na tym wychodzę. Czas porobić sobie questy typu "nie krócej niż 1/30" i w końcu nauczyć się mazać.
No widzisz, potrenujesz i będzie git :-D. Ale wiesz, że to jeszcze nie takie straszne, bo jest jeszcze opcja z mazaniem z lampą błyskową. Pierwsza kurtyna druga kurtyna, wiesz, te klimaty. Właśnie chciałem napisać że postać może by tak doświetlić-zamrozić lampą razem ze spadającą monetą, a tło - taki rozmazany ruch ludzi i wron, taki z leciutka tylko :P.
Jeszcze jest historia w szkole
Tu w sumie wcale nie chodzi o zdjecia, o to jakie są czy dobre złe ostre ciemne jasne itp pierdoły, chodzi o to co one pokazują a pokazują człowieka który prosi o pieniądze (co dalej sie z nimi dzieje to chyba nie miejsce na te dyskusje). I naraz jest oburzenie jak mozna robic komuś takiemu zdjecie itd. Adso o to mi chodzi o nic innego, jeżeli się mylę to moja wina i biję się w pierś że jej nie zauważam... ale odbieram to tak a nie inaczej, może życie przyzwyczaiło mnie do takich widoków? To tyle ode mnie. Pzdr!
no, to , Michale, masz recepte na zdjęciepodana na tacy
a Koledze "dark4blade" troche się dziwię...
Przytacza Kolega przykłady z obszarów innych kulturowo i dziwi się, że możemy tego nie akceptować. Jednoczesnie pojęcie moralności traktuje jako indywidualną sprawę każdego człowieka a więc moralnosci moze być tyle ilu jest ludzi. To z gruntu złe założenie albowiem pewne normy i wzorce zachowań są nam wpajane i wzrastamy w nich od dzieciństwa. Poza tym zyjemy w jakimś społeczeństwie, które, nawet jeśli się to nam nie do końca podoba, narzuca nam pewne zachowania. Gdybym przyjął punkt widzenia Kolegi to mógłbym, np uznajac to OSOBIŚCIE za stosowne i uzasadnione, wyjśc na ulicę i każdemu kto w sposób rażący narusza MOJE normy "oklepać miskę" czy jak kto woli "przydzwonić w czapkę". Oczywiście możemy być nonkonformistami i nie przejmować sie tym co myślą inni, tyle że nie dziwmy się potem reakcjom i brakiem akceptacji naszego zachowania.
Co ro "recepty na zdjęcie"... powiem tak:
1.nie osmieliłbym się Michałowi mówic jak ma zrobić zdjęcie bo to ma byc JEGO zdjecie a nie Twoje
2. reportaż niekoniecznie musi nosic znamiona "artyzmu" za to koniecznie musi o czyms opowiadać, więc te rady dotyczace rozmazanych dłoni wrzucajacych pieniążki czy fruwających gołębi to moze i dobre jest, ale nic to nie wnosi do opowiadania.
3. albo coś jest rozmazane albo nie jest...trochę rozmazane jest do d... to tak jakby ktos powiedział, że zielony jest trochę podobny do niebieskiego
Tak sobie myslę, ze Michał da sobie radę...następnym razem))
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No i bulba... własnie o to chodzi żeby pokazać co się z nimi dzieje potem, dlaczego... itd... wtedy jest opowiadanie, całość coś spójnego a tak jest kilka ujęc i tylko jedno zdjęcie.
Ostatnio edytowane przez Adso ; 10-02-2010 o 23:43 Powód: Automerged Doublepost
galeria: http://adso.digart.pl/digarty/