wiesz...nie dziwię się narzeczonej, ze jej się ręce trzęsą... zastanawiam się czy ideałem nie byłaby głuchoniema narzeczona...z jednej strony nie słyszałaby Twoich uwag z drugiej strony nie zawracała głowy własnymi ... martwię się tylko czy gdyby chciała jednak zadać jakieś pytanie w języku migowym to czy pusciłaby spust aparatu czy leciałaby serią w blizej nieokreślonym kierunku