Postaram się.Tak, uczyłem. Najpierw część teoretyczna (budowa lustrzanki, jej zalety, ogniskowa, parametry naświetlania, ...) a później praktyczna (dbając o to, żeby wiedziały faktycznie gdzie się naciska żeby zrobić zdjęcie, i którym kółkiem trzeba pokręcić jak jest za jasno/za ciemno, zleciłem zrobienie zdjęcia portretowego, które później oceniałem). Mój, a przewija się, bo w czasie jednego z dni była taka oto śmieszna zabawa, że na ~7h byliśmy ze sobą powiązani parami/trójkami.Pożyjemy, zobaczymy. Na pewno zimą będę próbował co najmniej w Karkonosze się sypnąć, ale docelowo chcę się wprosić do tej drużyny po raz ponowny (w czasie wycieczki czasami narzekały, że je męczę cały czas tym aparatem, a teraz wniebowzięte dziękują serdecznie za fajną pamiątkę
)