dokładnie!
w sumie bardzo fajny pomysł - tym bardziej, że uniwersalny - można go przekładać do wszystkich gripów mających sanki na baterie R6 (AA).
budowa zaproponowanego stabilizatora rzeczywiście banalnie prosta (dzięki, ja bym pewnie coś z zenerkiem kombinował), przy tych prądach i napięciu faktycznie radiator nie będzie bardzo konieczny.
i nie trzeba wiercić żadnych dziur w gripie (czy aparacie), bo zawsze jest fabryczne wyjście na kabel od zasilacza.
a co do mocy takiego zasilania - fabryczna bateria LP-E6 ma 7.2V i 1800mAh, co daje ~13Wh, i wystarcza na około (przyjmijmy) 800 zdjęć.
jeżeli weźmiemy akumulator zewnętrzny:
mały (12V 0.82Ah, 360g, za 27,- zł) da nam on 9.8Wh, czyli ~600 zdjęć.
ale już średni akumulator:
12V 3.3Ah, 1.36kg, 51,-zł - daje 39Wh, czyli ~2400 zdjęć
nieco większy: (już bardziej stacjonarny)
12V 10Ah, 3.44kg, 92,-zł - daje 120Wh, czyli ~7000 zdjęć
czy to wystarcza? ;-)
oczywiście dodatkowo mamy możliwość trzymania akumulatora w cieplejszym miejscu, niż sam aparat (nie na mrozie), co daje osobny zysk.
...a jeżeli pożyczymy akumulator z samochodu (np. 12V 55Ah) to osiągniemy ~660Wh, co pozwoli zrobić ~40000 zdjęć![]()
(na jednym ładowaniu! :-P)
tylko wtedy będziemy jedynie nieco wolniej biegać ze sprzętem![]()