Załóżmy, że jednak uda ci się poodbijać trochę światło flesza. Wtedy możesz sobie pozwolić na czasy 1/30-1/8, a może nawet dłuższe (widziałem fotki z klubów, robione z fleszem, przy ekspozycjach rzędu kilku sekund), pełna dziura napewno, choć to i tak ciemno, ISO takie, żeby osiągnąć właśnie ww. czasy (masz 50d, więc możesz spokojnie robić na 3200; ideału nie będzie, ale tragedii też*). I koniecznie RAW.
Jeśli ściany i sufit w klubie są jednak ciemne (nie wiem, nie chodzę), to może być ciężko. Jakiś czas temu zrobiłem trochę zdjęć na swoim balu gimnazjalnym. ISO miałem ok. 400-800, czasy 1/20-1/8, przysłona ok. 2.8 (kompakt koleżanki). Nie używałem lampy, zależało mi właśnie na zachowaniu nastroju imprezy. Prawie wszytkie zdjęcia były nieostre i zaszumione, ale klimat miały. Z kolei dla właściecielki aparatu (też fotografującej) priorytetem były portrety - błyskała lampą dość mocno, zostawiając tło prawie czarne. Można i tak...
W kwestii polecanych szkieł do tego typu imprez - to zależy od kasy. 50/1.8 pewnie się przyda, ale do klubu chyba trochę za długie, zwłaszcza, że jak napisałeś, intersuje cię impreza globalnie, a nie portretowo. Myślę, że najwłaściwsze byłoby coś z tej grupy: Sigma 20/1.8, 24/1.8, 30/1.4, Canon 28/1.8. Ale czy to przystępna cena, to już nie wiem...