Dzięki za celną uwagę Gawryl - zapędziłem się z tymi procentami ;D Wybory można chyba jednak traktowac jak dobre badanie opinii, czyli z dużym prawdopodobieństwem te 24% z 40% rozciąga się na 24% ze 100%.
Przede wszystkim chodziło mi o tendencję...
Tak
Nie, bo nie chciałem
Nie bo nie miałem możliwości
Dzięki za celną uwagę Gawryl - zapędziłem się z tymi procentami ;D Wybory można chyba jednak traktowac jak dobre badanie opinii, czyli z dużym prawdopodobieństwem te 24% z 40% rozciąga się na 24% ze 100%.
Przede wszystkim chodziło mi o tendencję...
Jeśli chodzi o nowe pokolenie to sytuacja jest ciężka. Niby przyzwoici ludzie mają dzieci i dobrze je wychowują, to lewica opanowała szkolnictwo i przymusowo wciska dzieciom jakieś pierdoły o rewolucji francuskiej itp.
No nie tylko! Dużo więcej pierdół lewica wciska dzieciom. Weźmy najbardziej lewicowe z lewicowych lekcje religii.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Ale przyznaję się, że twój pogląd mnie rozłożył. Do dzisiaj myślałem, że Polskie szkoły są zkatolicyzowane. No bo krzyże, religia, msze szkolne, rekolekcje i co tam jeszcze nie pamiętam. A ... imiona szkół i popierszia (nie wspomnę kogo). A to wszystko zasługa lewicy. No no!
Jakbym Janusza Korwina Mikkego słyszał.
Dziękuję, że mnie doceniłeś. Twoja tolerancja jest wielka, jak również wiedza.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
edit: OT usuniety - TG
Czytam to wszystko i generalnie ... serce mi roście patrząc na te czasy, kiedy to młodsi ode mnie o te "pół pokolenia" są aż tak dojżali społecznie, by karcić starszych leni za brak chęci decydowania o swej przyszłości :-). Dobrze to Polsce wróży na przyszłość ;-) Jest to pewna zdrowa tenedncja. Oby się nie tylko utrzymała, ale i rosła w siłę. Może jako dziadek będę miał przyjemność wypicia piwka z ludźmi, którym szeroko pojęte dobro społeczne nie będzie obojętne, którzy nie machną ręką gdy na ulicy będą kopali nieznajomego. Jak mawia znajomy socjo-spec: by wnuk był porządnym człowiekiem, trzeba mocno pracować nad dziadkiem. Może będę TYM dziadkiem.
Pozdrawiam
Marek
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że często jest to prawda. W Polsce ośrodki lewicy katolickiej są bardzo silne.Zamieszczone przez kocis
Jeśli nie widzisz lewicowego oglądu historii w podręcznikach, to znaczy, że jesteś ofiarą tej edukacji, albo nie znasz sytuacji bierzącej, tylko komentarze z Wyborczej
Nie miałem na myśli, że Ty jesteś durniem, tylko że odnoszę się do Twojej wypowiedziZamieszczone przez kocis
Nie zgadzam się. Jeżeli frekwencja wyniosłaby 0,01% to według mnie głosowaliby głównie ludzie, którzy chcą dorwać się do władzy (partyjni kolesie, różnej maści ideowi wojownicy, cwaniaczki żyjący z obrywów z publicznej kasy a być może także mafia). Jakże łatwo byłoby wtedy umieścić w parlamencie swojego człowieka.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Postulujesz władzę dla wybranych (górny odsetek ludzi inteligentnych), ale jak ich wybrać czyżby poprzez krajowy test na inteligencję? Według mnie rządy elit nawet gdyby były najbardziej przejrzyste i uczciwie ( a znając nasze elity niespecjalnie w to wierzę) po dłuższym czasie doprowadziłyby do buntu „szaraczków”. Po prostu potrzeby elit z definicji są inne niż potrzeby reszty społeczeństwa, poza tym jak kontrolować taką władzę wybrańców. Demokracja to swoisty wentyl bezpieczeństwa, który zapewnia stabilność kraju. Niestety trzeba się pogodzić z faktem , że poglądy społeczeństwa nie muszą pokrywać się z naszymi własnymi. Wynika to z różnic światopoglądowych, innych doświadczeń życiowych i innych potrzeb różnych ludzi.
Jeżeli uważasz, że 0,01% (sama elita i śmietanka intelektualna) wybierze władzę idealną – to po co organizować kolejne wybory – może lepsza byłaby monarchia
Pozdrawiam
Ależ oczywiście, że lepsza byłaby monarchia. Właśnie o to mi chodzi.
A co do demokracji, to przedstawię taką obserwację: nawet najgłupszy król lub dyktator w końcu umrze (można mu pomóc), a głupota ludu jest nieusuwalna (vide Einstein).
Edit.
Twierdzę, że Kwaśniewski jako król lub dyktator byłby dużo lepszy niż jako prezydent. Nie musiałby dbać o kolejną elekcję i interesy swoich sponsorów.
"Bunt szaraczków" jest właśnie tym, co zbliża interes monarchy do interesu ludu. Choć w dzisiejszych czasach, mniej o bunt chodzi, a bardziej o emigrację (choćby z powodu widma bankructwa ZUS).
Tylko, że jest duża szansa że najlepszy nawet kandydat po kilku latach przerodzi się w takiego Łukaszenkę w koronie, a wtedy emigrować będzie można jedynie w pontonie przez Bałtyk.Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Acha - no i wtedy za taką dyskusję po prostu nas zamkną.
Pozdrawiam