Fotografia slubna- jako procent zdjęć powinien podlegać obrońcę specjalnej,

[yellowpliszka]

Ile z waszych zdjęć słynnych poddajecie obrobce "specjalnej" ? mam na myśli wszytskie zabiegi przy których wybrane zdjęcia dostają coś wiecej niż podstawowe procesy jak WB, ostrosc czy kontrast. Biorąc pod uwagę powiedzmy 500-700 dla klienta, obrabiajac wszystkie w akcJmi itp. można by spedzic nad takim weselem wieki. Jak wyglada u was taki procentowy rozkład?

[wojkij]

Ale co rozumiesz przez coś więcej? Retusz?

[sebcio80]

Zasada jest dosc prosta, im robisz gorsze zdjecia tym wiecej musisz je "specjalnie obrabiac".

Ja teraz w zasadzie jakies wiekszej obrobce poddaje moze z 10 zdjec z pleneru. Z ceremoni i wesela tylko podstawy. (nie liczac B&W)

[dinderi]

Fajany lapsus językowy w temacie

[airhead]

chyba wszystkie, nie?

[canis_lupus]

A kto daje młodym 500 zdjęć?! Ja preferuję: ok 80 odbitek (album) + na płycie te zdjecia co w albumie + te które do niego nie weszły czyli ok 100-120.

[gervee]

Odpowiem autorytatywnie: nie mniej niż 5% i nie więcej niż 5%. Jak uważasz inaczej ...to Twoja wola ... możesz i pińćset obrobić.

[tombas]

A kto daje młodym 500 zdjęć?

Bywa,że ja:-P
czasem po imprezie w remzie jak nie oddasz tych 500szt. na płycie to jesteś beeeeee zwłaszcza jak nie było żadnego ślubokręta,
ale wtedy to obrabiam tylko te do odbitek (60-100szt)

[Mellan]

Nie jestem ślubny, bardziej obróbkowy, więc się wypowiem.
Po pierwsze selektywność. Nie wszystkie zdjęcia się nadają, mówię o ujęciach powtórzonych, niecelnych, mało ciekawych. Po odrzucie takowych może się okazać, że masz w rzeczywistości 200.
Po drugie stopień wymaganej obróbki. Większość może wymagać jedynie korekty globalnej (WB, kontrast, zmniejszenie/cropp, podostrzenie). Procent tych, które wymagają korekt lokalnych takich jak stempel czy likwidacja zafarbów może być nieduży i wśród tych 200 może dotyczyć pow. 30-tu.
Dużo zależy od przygotowania materiału/kadrów podczas fotografowania, zadbania o czystość merytoryczną kadrów.

... Biorąc pod uwagę powiedzmy 500-700 dla klienta, obrabiajac wszystkie w akcJmi itp. można by spedzic nad takim weselem wieki....

I tu się mylisz. Akcje wydatnie pomagają skrócić czas nad obróbką. Każdy proces powtarzalny definiuję akcjami, nawet tymczasowymi. Wszystkie akcje globalne do danej serii mogą być składowymi do jednej większej zadanej do image processora i Ps zrobi to sobie sam ;-), a Ty ograniczysz się jedynie do szczegółowej interwencji w poszczególnych wypadkach, o ile nastąpią takie, które tego mogą wymagać.
Dla przykładu: zdarzyło się raz, że musiałem przygotować miniaturki zdjęć do katalogu internetowego. Było tego ok. 8500 sztuk do zmniejszenia. Ręcznie trochę by to trwało ;-) Processor zrobił mi to w ok. 2 godziny, a ja w tym czasie robiłem zdjęcia na stronę główną.

[yellowpliszka]

Ale co rozumiesz przez coś więcej? Retusz?

No mialem na mysli jakies efekty specjalne, cos nad czyms sie spedza powiedzmy min 20 min na zdjeciu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

A kto daje młodym 500 zdjęć?! Ja preferuję: ok 80 odbitek (album) + na płycie te zdjecia co w albumie + te które do niego nie weszły czyli ok 100-120.

No ja oddaje tak srednio 500 zdjec, nawet jesli mialby sie roznic kiwnieciem dloni Zazwyczaj klienci nic nie mowia o ilosci, a wtedy im wiecej tym lepiej Robie zazwyczaj kolo 12 MB RAW, to jest kolo 1200 zdjec i ztego mam okolo 500-700 uzytecznych. Uzytecznych to znaczy poprawnych technicznie i tresciowo. A Wy ile oddajecie zdjec z takiego wesela?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Nie jestem ślubny, bardziej obróbkowy, więc się wypowiem.
Po pierwsze selektywność. Nie wszystkie zdjęcia się nadają, mówię o ujęciach powtórzonych, niecelnych, mało ciekawych. Po odrzucie takowych może się okazać, że masz w rzeczywistości 200.
Po drugie stopień wymaganej obróbki. Większość może wymagać jedynie korekty globalnej (WB, kontrast, zmniejszenie/cropp, podostrzenie). Procent tych, które wymagają korekt lokalnych takich jak stempel czy likwidacja zafarbów może być nieduży i wśród tych 200 może dotyczyć pow. 30-tu.
Dużo zależy od przygotowania materiału/kadrów podczas fotografowania, zadbania o czystość merytoryczną kadrów.


I tu się mylisz. Akcje wydatnie pomagają skrócić czas nad obróbką. Każdy proces powtarzalny definiuję akcjami, nawet tymczasowymi. Wszystkie akcje globalne do danej serii mogą być składowymi do jednej większej zadanej do image processora i Ps zrobi to sobie sam ;-), a Ty ograniczysz się jedynie do szczegółowej interwencji w poszczególnych wypadkach, o ile nastąpią takie, które tego mogą wymagać.
Dla przykładu: zdarzyło się raz, że musiałem przygotować miniaturki zdjęć do katalogu internetowego. Było tego ok. 8500 sztuk do zmniejszenia. Ręcznie trochę by to trwało ;-) Processor zrobił mi to w ok. 2 godziny, a ja w tym czasie robiłem zdjęcia na stronę główną.

No to prawda ze akcje pomagaja, choc nie zwsze. To zwyczajne automaty i chyba nie raz jest lepiej pomeczyc sie z reki. Ciezko jest trafic wiele "takich samych" zdjec do wrzucenia w ta maszyne, no chyba ze studia.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Odpowiem autorytatywnie: nie mniej niż 5% i nie więcej niż 5%. Jak uważasz inaczej ...to Twoja wola ... możesz i pińćset obrobić.

Ja chyba sie bede trzymal tych granic, 5-10% z efektami specjalnymi, wyglad ana to ze to standart. Generalnie slyszalem o zasadzie nie przekraczania 30%, wszytskich zmienionych zdjec. Mam na mysli B&W, sepia i inne tajne sposoby