"Szanowanie aparatu" to nie tyle unikanie "ciężkiej pracy" migawki co:
- skracanie czasu bez obiektywu albo dekla do minimum
- sprawne szybkie zmiany obiektywów tylko w czystych wolnych od kurzu/wody miejscach
- to samo ze szkłem, bo brudne szkła ro brudny mirrorbox
- unikanie obijsnia i obtłukiwania aparatu
- robienie zdjęć tylko w klimatyzowanych pomieszczeniach o stałej temperaturze i wilgotności zaopatrzonych w filtry HEPA
Jeśli ktoś upiera się, żeby fotografować na dworze lub na polua co gorsza ten dwór czy pole jest w Afryce, w dżungli, na plaży, na biegunie, na wojnie, a w dodatku nie ma czasu się szczypać ze sprzętem, to też jest dobry wybór. Tyle, że trzeba wtedy mieć zapasowy sprzęt najlepiej 1D i L oraz pieniażki na serwis/wymianę na nowy.
Jeśli ktoś natomiast chce traktować sprzęt jak cięźko pracujacy zawodowiec a jednocześnie wydawać nań tyle, co osczędny amator, to może się czuć zawiedziony.
--- Kolejny post ---
Jeśli puszka osiaga rekordowy przebieg, to z definicji jest wołem roboczym.Ja pstrykam obficie, tyle ile mogę, i nigdy nie osiagnałem rekordowych przebiegów. Używałem lustranek cyfrowych od 2004 i nigdy jeszcze nie padła mi migawka.
Wymienianie migawki na zapas nie ma żadnego sensu, bo spodziewany przebieg ma się nijak do liczb gwarantowanych przez producenta. (Jest o wiele większy)