To zalezy do jakich celow mialyby zostac wykorzystane rezultaty takiej sesji. Jesli do albumu rodzinnego to - nie. Ale jesli do portfolio artystycznego - czemu nie..
NarzekacieWiekszosc osob tylko ze zboczenie, chorzy psychicznie, nienormalni. Jak tak mozna, cmentarz, sesja, i w ogole. Wiecie, w takim razie - to ja bede ten nienormalny - w granicach rozsadku. Bo jak ktos kiedys dawno powiedzial: Ziemia to wariatkowo, do ktorego probuja dostac sie normalni ludzie. Oraz: Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci... I temu podobne
Jesli jest wszystko zrobione z jakims zachowaniem przyzwoitosci, etyki i w ogole kultury to spoko, taka sesja moze sie podobac. Dla mnie zboczeniem sa sesje oklepywane po 100 razy w ciagu miesiaca - laczka, lasek, drzewko no i legendarne studio z plastikowym tlem... Zboczenie, sodomia i gomoria... Nikt nikogo przeciez nie namawia do rozkopywania grobow i temu podobnych rzeczy. A co do slubnej sesji np bdsm - jestem w 1000% jak najbardziej na tak. Uwazam ze bylo by to ciekawsze niz przytulanie sie do drzewa :P
Podsumuję następująco, jeżeli są chętni na taką sesję i znajdą fachowca, który im ją zrealizuje, niech realizują, przestrzegając prawo oczywiście.
Co nie zmienia faktu, że do mnie to nie przemawia, bardziej postrzegam to jaką wymuszoną formę abstrakcji, która chyba częściej sama w sobie zagłusza sztukę i technikę.
Kiedyś w Nowym Jorku ktoś wystawił "dzieło": krzyż w pojemniku z moczem. Sztuka? Bzdura, ot krzykliwa forma, która zwiększy odwiedziny w galerii.
To tak jak z linkiem powyżej, sesja z kopaniem grobu, nie na cmentarzu wprawdzie. Miało wyjść niestandardowo i humorystycznie. Mnie to jakoś ani nie urzeka, ani nie śmieszy. A i wielkiej techniki i sztuki nie widzę. Ale to jest tylko mój subiektywny osąd.
no to ja czekam aż mój kolega z pracy "najczystrzy rasowo" będzie chciał sesję-co myślicie o krematoruim w Gross-Rosen-dadzą pozwolenie?
Ale cała ceremonia ślubna to zbiór zabobonów, przesądów inaczej zwanych zwyczajami. Są zmienne w zależności od rejonu kraju ale mają wiele cech wspólnych o czym każdy kto fotografuje śluby wie. Wystarczy wspomnieć o literce „r” w nazwie miesiąca lub o naszyjniku z pereł. Sesja na cmentarzu nie będzie się kojarzyła z perspektywą szczęścia, zdrowia i czego tam jeszcze, jednym słowem nie będzie dobrze rokować na przyszłość młodej parze. To tak jak by krawiec spełniając swoje artystyczne wizje szył czarne suknie ślubne. Nie wydaje mi się aby w takim plenerze ktoś chciał zrobić sobie sesję ślubną. A jeśli już mnie by się coś takiego trafiło to desperatów odesłałbym do konkurencji i sam bym nie przykładał do tego ręki.
IREM- taka sesja już była w Warszawie Niedoszła wdowa po oprawcy Warszawy Franz Kutchera wzięła z nim po jego śmierci ślub... Ale były to pomysły z piekła rodem i chyba nikt nie chce do tego wracać.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
A wiesz Sergiusz, ze znam pare kobiet ktore wlasnie sa faktem sukni w kolorze bialym, ecru i wszystkimi jasnymi zalamane ? One poprostu chcialy by czarne. Taki styl, taka wizja. Ludzie biora sluby pod woda, skaczac na spadochronie czy podczas innych nieszablonowych sytuacji. Wiec i stroj chcieli by nieszablonowy![]()
Wracajac do tego zbioru zabobonow, przesadow i temu podobnych - ludzie przestaja wierzyc w zbite lustro, w czarnego kota i temu podobne - bo przez takie zabobony sami na siebie sciagaja zle sytuacje - nastawiaja sie psychicznie na cos zlego i predzej czy pozniej to sciagaja na siebie. Jesli PM w czarnej sukni byla by mega szczesliwa, to nie sadze ze bylby to jakis zabobon czy przesad na temat czystosci i innych rzeczy w dzieiejszych czasach nieistniejacych
Swoja droga - co w przypadku gdy oboje pracuja jako.... grabaze ?! I dlatego chca taka sesje ? W mozna by rzec - ich naturalnym srodowisku![]()
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Robienie zdjęć na cmentarzu parze młodej to przesada, chyba, że jest mocna wizja i również wykonanie dobre przykład : zombie, gothic. Ogólnie uważam cmentarze za jedne z najbardziej obciachowych miejscówek do robienia zdjęć.
Za ostro to czasem kucharz potraktuje tortillę sosem chili,a skoro jesteśmy przy kuchni meksykańskiej to właśnie jedynie w Meksyku, taka sesja nie naruszałaby (tak przypuszczam (?)) pewnych norm dobrego smaku . Tam symbolika śmierci jest odbierana w innym kontekście,ale to zupełnie inna kultura i obyczajowość, zasadniczo odmienna od polskiej.
Z drugiej strony, cmentarz jest miejscem sakralnym (z pominięciem komunalnych),więc jeżeli taka sesja miałaby się odbyć,należałoby o zgodę na taką sesję poprosić zarządcę cmentarza na takiej samej zasadzie,jak udzielana jest zgoda na fotografowanie uroczystości liturgicznych w kościele. Ktoś próbował ?
W zasadzie wszystko dosadnie to wyłożył już KrzysK...
...a kwintesencja pomysłu jest trafnie napisana tymi słowami: