No to co? Może ktos dać ten formularz? Mail jak wyżej...
No to co? Może ktos dać ten formularz? Mail jak wyżej...
Aparat, lampa i jeszcze troche innego badziewia
No ja sie tez zaczynam nad tym zastanawiac.
Ostatnio mialem parke, po znajomosci, kumple kumpla. Umowilem sie z nimi na plener bez ograniczen + kilka fot ze slubu i wesela.
Koniec koncow zrobilem przed kosciolem, slub, wesele i plener.
W polowie wesela swiadkowa do panny mlodej: "dagmara, ty sie nie wyglupiaj, chcialas tylko plener".
Ogolnie panna mloda chciala wszystko, a z racji tego, ze znajomi znajomych, to gryzlem sie w jezyk, mysac sobie "ok, to ich swieto nic nie mowie, potem sie wyjasni".
Wyszlo ponad 1000 fotek. Wrzucilem to na stronke, zeby sobie wybrali.
Wybrali 60 do wywolania - tylko plener - wywolalem 10x15 tak, jak sie umawialismy
Po czym po odebraniu fotek, panna dzwoni: "mikolaj ty widziales kiedys album slubny", ja zdebialem. Okazalo sie, ze chciala ..... 60 zdjec 20x30 <lol>
Ale nic, powiedziala ze sie zastanowi co z tym zrobic ....
Potem przyszla sprawa plytki, to samo, zeby sobie wyrali.
Ja patrze na liste, a tam zdjecia ze slubu (~200) i wesela (~300).
No to mowie, albo sobie wybiora kilka [zgodnie z umowa] albo doplaca.
Oni, ze nieee, nie beda doplacac, ze trzeba bylo mowic {lol}.
Koniec koncow, stanelo na tym, ze unioslem sie ambicja i powiedzialem, zeby wzieli sobie te 60 wywolanych i spadali na drzewo [powiedzialem to bardziej politycznie poprawnie]
Ufff, ehh
Mikolaj
3staDe + 18-55 USM + 50 1.8 + 35-135 USM + 100-300 USM + BeGie + 420EX
"Photography is 50% photographer, 40% light, 10% equipment"
www.jopczynski.art.pl
Przyznam że nigdy nie stosowałem umów wychodząc z założenia że pracuję z ludźmi dojrzałymi i rozsądnymi. Ale raz się przeliczyłem i trochę zmieniłem nastawienie.
Umówiełem sie z jedną parą ustalając dokładnym plan zdjęć, ilość i wielkość odbitek i oczywiście koszty.
Na sesję zpóźnli się ponad godzinę bez słowa wyjaśnienia jakby to było normalne. Na przyjęciu miałem fotografować od. 1,5 godziny robiąc mini reportaż z wesela. Poprosili mnie żebym robił dalej do 1-szej w nocy (całe oczepiny). Powiadomiłem ich o dodatkowych kosztach i oboje zgodzili się na warunki.
Nabiegałem się jak dziki (zdjęcia z perspektywy żaby, z drabiny spod sufitu i takie tam).
Zgodziłem się na wybranie przez nich zdjęć, czego nigdy nie robię i to okazał się mój wielki błąd. Stwierdzili, że tyle zdjęć nie jest im potrzebne i wybrali sobie tylko ok 20 do odbicia a resztę zażyczyli na płycie, ale jakoś zapomnieli że pracowałem przez pół nocy i umówieliśmy się na dodatkową kasę. Co więcej zaczeli się targować co do ceny całej usługi argumentując że ich znajomym pół roku wcześniej zrobiłem taniej. Jakoś nie trafiał do nich argument że usługa dla znajomych obejmowała inny zakres prac.
Po negocjacjach poszedłem na bardzo duże ustępstwo (cena całości poniżej pierwotnie zakładanej, na poziomie 50% jaka powinna być!) wychodząc z założenia, że zadowolony klient to kolejni klienci. Niestety, post factum okazało się że wśród swoich znajomych zrobili mi krecią robotę rozpowiadając jak to fotograf próbował ich naciągnąć na kasę - BEZCZELNOŚĆ!!!
Cóż, jednak nie wprowadziłem umów, ani zaliczek. Nadal wierzę w dojrzałość i uczciwość klientów. Nie daję się jednak naciągnąć na rozszerzanie zakesu prac podczas jej trwania ani na samodzialne wybieranie przez parę zdjęć do odbitek. Może niektórzy z was uznają to za autorytaryzm, ale niestety nie wszyscy dorośli do demokracji![]()
Fotografuje mlodych bo specjalizuje sie w plenerach juz 15 lat i poprze te 15 lat zdazylo sie nazbierac klientow ktorych czasem czlowiek by niechial obslugiwac, ale ogolnie to zadko sie zdarza. Najczesciej niedomowienia sa kiedy fotografujemy znajomych znajomych , oni nasza robote lub nasza oferte znaja z opowiadan innej pary i ztego jak wiele zdjec sie im zrobilo, najczesciej informacjie sa niedokonca aktualne, dlatego wazne jest zaznaczenie dokladne i powtorzenie kilka razy oferte i zapyatnie czy wiedza za co placa pewnym zdecydowanym glosem , rowniez trzeba im mowic i powtarzac za nimi jaka sesje sobie rzycza np. plener ok plener , zawsze najczesciej po ustaleniach powtarzam wszystkie ustalenia i potem jest ok. W wazne jest ustalenie ilosc zdjec w sesji za ktora oni placa minimum zdjec i jaka cena , potem sie ustala koszt dodatkowego ujecia za sztuke , wtedy niebedziesz mial problemow w momecie kiedy zrobisz wiecej zdjec niz zakadales , poniewaz mlodym napewno sie spodoba wieksza ilsosc zdjec za ktore oczywiscie doliczysz . A potem pokochasz fotografieZamieszczone przez miszka
![]()
1 Ds mark III 17-40L . 24-70L, 70-200 IS 2,8 , 85f1,2 II 580EXII
sorki ale moim zdaniem miała 200% racji... zdjecia ze ślubu 10x15 to lekkie nieporozumienie i wogóle nie powinno się takich proponować...Zamieszczone przez miszka
S45 user
Kto ma miekkie serce musi mieć twardą d......Ja biorę zadatek, spisuje umowę i nie patrzę ,znajomi czy nie.W umowie okreśam dokładnie zakres robót i sie tego trzymam.Jak kroś chce coś extra to musi zapłacić gotówka na weselu i koniec. Robie tak jak orkiestry.Grają np do 3 , bo tak się umówili a jak goście się chca dłużej bawić to kasa na stół i .....gramy dalej.To jest nasza praca i należy się nam za to kasa.Za darmo to swojemu bratu robiłem fotki.Odrzucam jakieś sentymenty,niedomówienia,gadki typu"później się dogadamy co do reszty...."Teraz albo wcale.
Krakers - pracuję podobnie i jak na razie jest OK ale zastanawiam się nad spisywaniem umowy.
Analog i cyfra
no umowa sie przydaje...
a propos rozliczania, poniewaz na usługi foto jest vat 22% - do umowy wystawiacie fakure vat - jak sobie radzicie z tym podatkiem, bo stawki sa dosyc niskie a robia sie jeszcze nizsze po oddaniu panstwu vat-u....jest jakas "metoda" nie oddawanie vatu ? ;-P
Poprostu jak ktoś chce fakture to cena normalna brutto jest ceną netto... i zawsze zostaniesz na swoim... vat tak jakby dopłaca odbiorca...![]()
no tak, ale jezeli istnieje umowa: klient-fotograf, to musi byc jakiś dokument, ktory ta umowę finalizuje - czyli rachunek albo faktura...stąd moje pytanie... czyli jedynym wyjsciem jest umowa "na gębe" - nie na papierze i wtedy jedziemy bez vat (?)