Panowie może mnie wspomogą doświadczeniem.
Jak wspominałem wiele wskazuje na to, że i ja wybiore się do Kenii w grudniu i zastanawiam sie nad jakąś modyfikacją sprzętu który mam w posiadaniu konkretnie pod wyjazd właśnie.
Dziekuję za porady z góry.
Panowie może mnie wspomogą doświadczeniem.
Jak wspominałem wiele wskazuje na to, że i ja wybiore się do Kenii w grudniu i zastanawiam sie nad jakąś modyfikacją sprzętu który mam w posiadaniu konkretnie pod wyjazd właśnie.
Dziekuję za porady z góry.
5D + L
Z mojego doświadczenia z pobytu w Kenii (byłem w październiku 2006):
- na miejscu dobrze zastanów się nad wyborem Safari. Ja byłem w 3 parkach: Tsavo East, Tsavo West i Amboselli. Wycieczka w sumie na 3 dni. Masai Mara jednak wymiata, znacznie więcej zwierząt. Z tego co pamiętam grudzień to nie jest najlepsza pora na parki w Kenii - większość zwierząt przechodzi w tym czasie do Serengeti (Tanzania).
Będąc w parku koniecznie zdecyduj się na dodatkowo płatną wizytę w wiosce Masajów. Warto, fajne zdjęcia.
- polecam zakup Safari na miejscu u rezydenta biura z którego jedziesz (Neckerman czy TUI?). Odradzam biura lokalne,
- na Safarii jesteś skazany na safari-busy (nie można wysiadać - z małymi wyjątkami). Dlatego zajmując miejsce w busie kieruj się wygodą korzystania z otwieranego dachu:-)
- weź wodę z hotelu,
- pamiętaj o wszędobylskim kurzu i dziurawych drogach - zabezpiecz sprzęt,
- na wszelkie stawiane monopady/statywy w czasie jazdy bym nie liczył - jak już to w miescu noclegów, ale tam nie zawsze będzie co fotografować. W busach nie ma miejsca. Masz a to idealną podpórkę na otwieranym dachu,
- nie rób zakupów pamiątek w trakcie Safari - pamiętaj że wszystko jest warte 40% ceny wywoławczej,
- i na koniec: nie przestrasz się ciemności panujących w Kenii i stojących patroli z kałaszami:-)
Biegam, bo lubię
Jeszcze moje trzy grosze:
O wodę zapytaj - ja jechałem na 3-dniowe (+ 2 dni na dojazdy) safari kupione u Neckermanna i kierowca każdego busa woził ze sobą parę zgrzewek wody dla każdego. Praktycznie nie zdarzyło się, żeby zabrakło w trakcie dnia, więc pytanie czy warto wozić swoją (w szczególności jeżeli musiałbyś ją kupić w hotelu - w moim tak było, butelkowana była za pieniądze mimo all inclusive)
Mi kierowca safari-busa zaproponował siedzenie koło niego z przodu, spróbuj, może Ci się uda. Bardzo szybko opanowałem sztukę błyskawicznego wychodzenia przez boczne okno i siadania na drzwiach, co w większości wypadków dawało lepsze pole widzenia i manewrowość niż ze środka przez dach ;-), a na pewno było zabawnie. Raz mi tylko nie pozwolił się wychylić, jak między stojącymi busami przechodziła powoli lwia rodzina.
Jeżeli Twoje safari będzie wyglądać jak moje, to faktycznie o monopodzie zapomnij, bo się nadźwigasz i nie użyjesz...
Zerknij też na końcówkę wątku http://canon-board.info/showthread.php?t=9583 a propos szkieł.
No i udanego!
G.
Kupa złomu i Lightroom
Kurcze jak jest ze szczepieniami i lariamem - sporo skutków uboczny i Żonka mi sie buntować zaczyna i mówi, że "Świństwa brać nie chce".
jak z tym jest naprawde i jakie są tego koszty??
5D + L
Ja brałem Lariam i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych.
Pamiętaj, że potrzebujesz dużo czasu, bo to jest lek sprowadzany i - co pewnie wynika z powodów czysto ekonomicznych - nie dopuszczony do obrotu na terytorium Polski, w efekcie czego można go zamówić i kupić tylko w wybranych aptekach (w Krakowie w dwóch). U mnie sprowadzanie trwało parę tygodni, ale czasami ponoć mają.
Jeśli chodzi o szczepienia, to pani doktor w Centrum Szczepień w szpitalu JPII w Krakowie zaproponowała mi: żółtą febrę (w Kenii nie jest obowiązkowa, ale już w Ugandzie albo Tanzanii tak), tyfus, polio, dyfteryt, żółtaczki A i B i meningokoki. Z kolei dla pani doktor w Klinice Chorób Zakaźnych, gdzie udałem się po receptę na Lariam, większość tych szczepień było niepotrzebnych. Tak więc wszystko zależy od tego, z kim rozmawiasz, od tego na ile chcesz być spokojnym i się nie denerwować, i gdzie jedziesz. Wiadomo, że prawdopodobieństwo złapania czegoś w wielogwiazdkowym hotelu i na plaży jest mniejsze niż przy włóczeniu się po wioskach w całym kraju.
Porozmawiaj z lekarzami i zdecyduj sam. Ja się zaszczepiłem na wszystko, ale nie jestem wyrocznią ;-). Jeżeli się zdecydujesz, to pamiętaj, że nie można tych wszystkich szczepień zrobić naraz, tylko w kilku seriach, i że różne szczepionki mają różny czas od zaszczepienia do nabycia odporności. Szczególnie długie jest to przy żółtaczce, którą musisz wziąć dwa razy w jakimśtam odstępie i dopiero chwilę po drugim zaczyna być skuteczna (a potem trzeci po pół roku). Nie zostaw tego na ostatnią chwilę.
A... i dobra wiadomość - Lariam nie wyklucza picia alkoholu, które to z kolei jest wskazane w rozsądnych ilościach ze względu na możliwe problemy żołądkowe ;-). Przynajmniej u mnie było zero sensacji przy codziennej porcji lokalnego whisky albo ginu :-D
Ostatnio edytowane przez drrrl ; 30-10-2007 o 21:15
Kupa złomu i Lightroom
Hehehe.
Mam na żółtaczkę - jestem po operacji 8)(więc musiałem) i Żona tez ma na B.
Problemem też jest to ze u nas we wsi Płock nie ma specjalistów ( poradni chorób tropikalnych ) więc kursowanie do Wawy - eh :-( .
Żona sceptycznie podchodzi do tych specyfików, więc nie wiem jak to się skończy - na pewno wyjedziemy (tylko gdzie )![]()
5D + L