Jeszcze moje trzy grosze:
O wodę zapytaj - ja jechałem na 3-dniowe (+ 2 dni na dojazdy) safari kupione u Neckermanna i kierowca każdego busa woził ze sobą parę zgrzewek wody dla każdego. Praktycznie nie zdarzyło się, żeby zabrakło w trakcie dnia, więc pytanie czy warto wozić swoją (w szczególności jeżeli musiałbyś ją kupić w hotelu - w moim tak było, butelkowana była za pieniądze mimo all inclusive)
Mi kierowca safari-busa zaproponował siedzenie koło niego z przodu, spróbuj, może Ci się uda. Bardzo szybko opanowałem sztukę błyskawicznego wychodzenia przez boczne okno i siadania na drzwiach, co w większości wypadków dawało lepsze pole widzenia i manewrowość niż ze środka przez dach ;-), a na pewno było zabawnie. Raz mi tylko nie pozwolił się wychylić, jak między stojącymi busami przechodziła powoli lwia rodzina.
Jeżeli Twoje safari będzie wyglądać jak moje, to faktycznie o monopodzie zapomnij, bo się nadźwigasz i nie użyjesz...
Zerknij też na końcówkę wątku http://canon-board.info/showthread.php?t=9583 a propos szkieł.
No i udanego!
G.
Kupa złomu i Lightroom
Kurcze jak jest ze szczepieniami i lariamem - sporo skutków uboczny i Żonka mi sie buntować zaczyna i mówi, że "Świństwa brać nie chce".
jak z tym jest naprawde i jakie są tego koszty??
5D + L
Na malarie musisz coś wziąść to choroba która zabija !!! - najlepszy jest lariam( tydzien przed i do 3 tygodni po). Ja nie byłem co prawda w Kenii tylko w Zambii ale wymagana była jeszcze szczepionka przeciwko żółtej febrze (min 10 dni przed wyjazdem).Dodatkowo warto miec jeszcze szczepienia na żółtaczke typu A i dur.
Dobrze by bylo sprawdzic ktora odmiana malarii wystepuje na danym terenie. Na Bliskim Wschodzie okazalo sie ze wystepujace tam odmiany nie sa zabojcze a skutki uboczne brania arechiny (akurat tym nas probowali spasac) sa na tyle ciekawe ze nie warto bylo sie nimi faszerowac.
Kontakt z lekarzem siedzacym w temacie wskazany.
Tyle że szczepy afrykańskie ( na południe od równika)to najgorsza odmiana malarii powodująca 90% zgonów na tą chorobe
Ja brałem Lariam i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych.
Pamiętaj, że potrzebujesz dużo czasu, bo to jest lek sprowadzany i - co pewnie wynika z powodów czysto ekonomicznych - nie dopuszczony do obrotu na terytorium Polski, w efekcie czego można go zamówić i kupić tylko w wybranych aptekach (w Krakowie w dwóch). U mnie sprowadzanie trwało parę tygodni, ale czasami ponoć mają.
Jeśli chodzi o szczepienia, to pani doktor w Centrum Szczepień w szpitalu JPII w Krakowie zaproponowała mi: żółtą febrę (w Kenii nie jest obowiązkowa, ale już w Ugandzie albo Tanzanii tak), tyfus, polio, dyfteryt, żółtaczki A i B i meningokoki. Z kolei dla pani doktor w Klinice Chorób Zakaźnych, gdzie udałem się po receptę na Lariam, większość tych szczepień było niepotrzebnych. Tak więc wszystko zależy od tego, z kim rozmawiasz, od tego na ile chcesz być spokojnym i się nie denerwować, i gdzie jedziesz. Wiadomo, że prawdopodobieństwo złapania czegoś w wielogwiazdkowym hotelu i na plaży jest mniejsze niż przy włóczeniu się po wioskach w całym kraju.
Porozmawiaj z lekarzami i zdecyduj sam. Ja się zaszczepiłem na wszystko, ale nie jestem wyrocznią ;-). Jeżeli się zdecydujesz, to pamiętaj, że nie można tych wszystkich szczepień zrobić naraz, tylko w kilku seriach, i że różne szczepionki mają różny czas od zaszczepienia do nabycia odporności. Szczególnie długie jest to przy żółtaczce, którą musisz wziąć dwa razy w jakimśtam odstępie i dopiero chwilę po drugim zaczyna być skuteczna (a potem trzeci po pół roku). Nie zostaw tego na ostatnią chwilę.
A... i dobra wiadomość - Lariam nie wyklucza picia alkoholu, które to z kolei jest wskazane w rozsądnych ilościach ze względu na możliwe problemy żołądkowe ;-). Przynajmniej u mnie było zero sensacji przy codziennej porcji lokalnego whisky albo ginu :-D
Ostatnio edytowane przez drrrl ; 30-10-2007 o 21:15
Kupa złomu i Lightroom
Hehehe.
Mam na żółtaczkę - jestem po operacji 8)(więc musiałem) i Żona tez ma na B.
Problemem też jest to ze u nas we wsi Płock nie ma specjalistów ( poradni chorób tropikalnych ) więc kursowanie do Wawy - eh :-( .
Żona sceptycznie podchodzi do tych specyfików, więc nie wiem jak to się skończy - na pewno wyjedziemy (tylko gdzie )![]()
5D + L