Wskrzeszajac watek - kilka praktycznych rad po safarii:
Nalezy ze soba zabrac:
1. Dwa body - jeden z szerokim katem, drugi z tele - nie ma czasu i warunkow na przekrecanie obiektywow. Zwierzata podchodza dosc blisko do samochodu, co powoduje, ze w obiektywach tele nie mieszcza sie w kadrze.
2. Dlugi, jasny obiektyw ze stabilizacja obrazu (ogniskowa do 600mm - po cropie).
2. Szczelna i duza torbe foliowa do ochrony przed kurzem.
3. Torbe do polozenia na okno/dach (tzw.: bean bag). Moze byc cos takiego: http://www.kinesisgear.com/r.html. Mnie wystarczyla duza kosmetyczka wypelniona ziarnami kukurydzy.
4. Duza liczbe kart (zalezy od upodoban ale okolo 5GB na dzien to nie jest duza liczba).
5. Zapas baterii.
6. Filtr polaryzacyjny i oslone przeciwsloneczna na obiektyw.
7. Maske przeciwpylowa oraz okulary.
8. Monopod z glowica kulkowa.
9. Ladowarke samochodowa do baterii.
10. Gruszke, pedzelek oraz sciereczke do czyszczenia aparatu i obiektywow.
11. Zewnetrzny flash - przy nocnym safari uzycie flasha jest dozwolone.
I jeszcze kilka uwag natury ogolnej:
1. Upewnic sie, ze firma obslugujaca safari ma sprawne samochody, a kierowaca radiowy kontakt z innymi kierowcami - znacznie ulatwia to znajdowanie rzadkich zwierzat.
2. Zwierzeta ogladac najlepiej wczesnym ranem i wieczorem przed zachodem slonca. Temperatura jest wtedy znosna, zwierzeta najaktywniejsze i oswietlenie najlepsze.
3. Trzeba poprosic kierowce aby przy kazdym zatrzymaniu sie na zdjecia wylaczal silnik, a pozostalych pasazerow o nie wiercenie sie w samochodzie.
D.