Panowie (i Panie), zapominacie o jednym (dla mnie ważnym) szczególe, 1-ka to kloc, ma tyle dyskrecji ile słoń, natomiast 7-ka jest świetnym aparatem, małym i zgrabnym, nadającym się do wielu zadań, również w góry, również dla żony, żeby dziecku w przedszkolu zdjęcia porobiła, a i profi się nie zawiedzie. Na deszczu też sobie poradzi, a 1-ka zanurzona w wodzie - sorry - zamienia się natychmiast w jedynkowego trupa. Jeżeli ktoś jest 100-procentowym zawodowcem wybierze 1-kę (czyt.kupi nową, weźmie we leasing, dostanie z firmy), do innych nawet semi-profi celów wystarczy 7-ka.