Generalnie wygląda to tak (moim zdaniem):
1 - trochę wąski kadr, za mało plastyczne światło i co za tym idzie przepalenia na włosach, same włosy mi mniej przeszkadzają i to raczej mniej ważne, można je zostawić.
2 - źle zbudowany drugi plan, niejednolity ale jeśli już taki mamy, to trzeba by go nieco ukryć (głębia ostrości). Jest taka mądra teoria, że budowanie obrazu zaczynamy właśnie od tła - drugiego czy trzeciego planu, warto go starannie wybrać. Dalej - ponad 50% w ty kadrze zajmuje lewa ręka, zbyt dominuje.
3 - znów problem ze światłem - za ostro, przepalenia - prawa strona twarzy, ręka ... i można by poprawić drugi plan, choć jest lepiej niż przy "2" i daje pewien efekt trójwymiarowości.
Podsumowując - najbardziej przeszkadza mi "złe" - za ostre światło, potem kompozycja. Pisanie o winiecie w tym przypadku jest trzeciorzędne, dla mnie jest ok i niczemu to nie przeszkadza. Spróbuj może zrobić ujęcia modelce pod innym kątem tak, by nie patrzyła uporczywie w obiektyw i przyjrzyj się, która część twarzy jest bardziej fotogeniczna ... można wiele odkryć. Dobry portret pokazuje też cechy charakteru modela, koleżanki, znajomej ... takie tam stare prawdy
Widziałem Twoje zdjęcia z pleneru "Jacka" (też miałem być) i można tam znaleźć wiele tych samych problemów ze światłem (silne kontrasty, za ostro), co jest kluczowe w portrecie. Problemami z ustawieniem się nie przejmuj, ma je prawie każdy. Wbrew pozorom portret nie należy do najłatwiejszych kategorii w fotografii, choć wszyscy się na to "rzucają". Zapominamy, że czasem brakuje nam nie sprzętu lecz talentu.
Powodzenia w kolejnych próbach. Pozdrawiam.