Ta winieta to ni wtą ni we wtą. Albo zdjąć całkiem, albo nałożyć potężniejszą. No i jak zawsze, nikonowe WB się nie popisało : za dużo zieleni na twarzy.
Reszta genialna, szacun i rispekt za to foto.
(no może się jeszcze do 2 rzeczy przyczepię : czapka (ciachnięta) i oczy (wiem, jak nieśmiała, to nie dało rady namówić, ale doczepić się trzeba :P))