Nie mam wątpliwości, że tak by było.
Póki co tak się składa, że na północy jest największe zainteresowanie, najbardziej ludziom chce się chcieć coś robić i spotykać się.
Jak taka wola zaistnieje gdzie indziej, niekoniecznie w Bydgoszczy czy Warszawie, tak pewnie będzie, na co liczę.
Gdzieś musi na początku nastąpić "rozruch" by pokazać innym, że to możliwe i dać przyczynek do podobnych działań w innych miejscach. Klub w sensie organizacyjnym takie działania będzie podejmować.
Tak w ogóle, rozmowa o aktywności, chęci integracji itp. ma szerszy kontekst, jest bardziej kwestią z pogranicza socjologii i bardziej nadaje się się do kontynuacji chociażby w Twoim, Sergiuszu, wątku "Czy warto być fanem fotografii", niż akurat w tym.