Jak tak raz byś zrobił plener nie na północ a na południe to myślę, że i chłopaki z Warszawy by dojechali. Bydgoszcz, Toruń, Inowrocław, tak na jeden dzień. Popstrykać i do domu.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Nie mam wątpliwości, że tak by było.
Póki co tak się składa, że na północy jest największe zainteresowanie, najbardziej ludziom chce się chcieć coś robić i spotykać się.
Jak taka wola zaistnieje gdzie indziej, niekoniecznie w Bydgoszczy czy Warszawie, tak pewnie będzie, na co liczę.
Gdzieś musi na początku nastąpić "rozruch" by pokazać innym, że to możliwe i dać przyczynek do podobnych działań w innych miejscach. Klub w sensie organizacyjnym takie działania będzie podejmować.
Tak w ogóle, rozmowa o aktywności, chęci integracji itp. ma szerszy kontekst, jest bardziej kwestią z pogranicza socjologii i bardziej nadaje się się do kontynuacji chociażby w Twoim, Sergiuszu, wątku "Czy warto być fanem fotografii", niż akurat w tym.
C-F-K - forever