No i kolejny sukces !
Przewodnik wyraził zgodę i chęć na oprowadzenie naszej grupy po zamku i przyległym terenie.
Jednocześnie - nieskromnie dodam - uświadomiłem sobie jak cenną zdobyczą jest zgoda na wejście od właściciela obiektu. To spory sukces, który wymagał wykonania wielu telefonów celem dotarcia do odpowiednich osób. Pierwsze zezwolenie od wielu, wielu miesięcy. No i super!
Postanowiliśmy z panem przewodnikiem, że będzie na nas czekał przed zamkiem w dniu, który wspólnie ustalimy. Tam opowie nam losy obiektu i liczne związane z nim ciekawostki. Następnie damy sobie czas na robienie fotek.
Jak czas i pogoda pozwoli, obiecane mi zostało pokazanie jeszcze jednego równie ciekawego miejsca, ukrytego w pobliskich lasach, o którym sam pojęcia nie miałem.
Myślę, że zapowiada się ciekawy trip.