Strona 6 z 34 PierwszyPierwszy ... 4567816 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 333

Wątek: Jak to jest zrobione? - zdjęcia ślubne oskarkowy vs habakuk

  1. #51
    Uzależniony
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    809

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez habakuk Zobacz posta
    no, a ja lubię, kiedy zdjęcie broni się akcją sensu stricto - gdzie są emocje, wieloplany, żywioł - innymi słowy mocny reportaż. to jest najtrudniejsze. jeszcze bardziej lubię, kiedy w tej filozofii broni się cały materiał
    Wiesz Adam, ja już od dawna odnoszę wrażenie, że kreując ową modę na konkretne zdjęcia starasz się na siłę przekonywać do niej innych twierdząc, że to jedyna słuszna droga jaką fotografia ślubna powinna podążać. Tak było ze słynnymi "całościówkami" nad którymi swego czasu toczyły się zażarte dysputy, tak jest i teraz przy reportażu ślubnym.
    Dlaczego twierdzisz, że to właśnie wasze reportaże są najtrudniejsze? Nie chodzi mi o krytykę Waszej pracy bo znamy się nie od dziś i doskonale znasz moje zdanie na jej temat ale mam i tu lekki niesmak, gdy w ten sposób deprecjonujesz pracę grabka.
    Może to reportaż - w którym nie ma przemyślanych, zgodnych z kompozycją, klarownych zdjęć - jest znacznie łatwiejszy do zrealizowania? Tu ucięta głowa, tu ktoś wlazł w kadr, tu bałagan, tam nieład (w Waszym nazewnictwie pomysł, żywioł, akcja), na wielu irytujące niejednego ziarno - wszystko to można usprawiedliwić chęcią wykonania opowiadającego jakąś historię reportażu.
    Grabek i w Twoich galeriach mógłby wytknąć Tobie niejedno zdjęcie, które nie raz się powtarza, które wykonujesz zgodnie z konwencją swojej pracy - ale u Ciebie będzie łatwiej bo tu ktoś inaczej wlezie w kadr, tu inaczej ręka ucięta więc jest urozmaicenie. Urozmaicenie jest bo to reportaż i bałagan wskazany...
    Żeby nie było niejasności - uważam, że zarówno Twoje jak i Grabka zdjęcia prezentują bardzo wysoki poziom, bliżej mi jednak osobiście do Twojego stylu pracy i obróbki. Przepychacie się tu coraz bardziej wymyślnymi frazesami zamiast uszanować swoje prace i cieszyć się, że jesteście wzorem dla wielu...
    Pragneliście opinii potencjalnych klientów a wrzucacie sobie do ogródków coraz bardziej śmierdzące niespodzianki zaniżając poziom dyskusji...
    Nie wypowiadam się jako klient lecz jako osoba, która też coś tam fotografuje. Klienci z pewnością są zadowoleni z pracy obu Was. Staram się jedynie zrozumieć dlaczego tak uparcie bronisz/bronicie z Kaliną tworzonej przez siebie mody na ślubny reportaż ?
    Ostatnio edytowane przez nowart ; 09-11-2009 o 20:03

  2. #52
    Początki nałogu Awatar Kalina
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    51
    Posty
    292

    Domyślnie

    oskarkowy - ściągasz dyskusję na poziom do którego nie lubię się zniżać.
    Niemniej może dwa słowa zanim opuszczę ten wątek:

    Nie występowałam w wątku jako "wspólniczka w interesach" Adama.

    Choć zdawałam sobie sprawę, że to, że się dobrze znamy, przyjaźnimy, współpracujmy, może rzutować na odczyt moich słów - ale pomyślałam, że nie jestem niewolnicą cudzych wyobrażeń, co mi wypada, a co nie i jeśli mam ochotę, to powiem, jak daną rzecz widzę.

    To, że moje proste słowa, które nawet krytyką nie były, tylko wyrażeniem MOJEGO widzenia fotografii odbierasz jako rozdzieranie szat - no to coś na rzeczy być musi.

    Cytat Zamieszczone przez Parteq Zobacz posta
    Brzmi absurdalnie, ale pozostaw innym miec swoje wlasne wybory bez wzgledu na to jak bardzo wydaje Ci sie to absurdalne, swiata nie zmienisz
    A ty mi pozostaw swobodę oceny co jest (specjalny podkreślnik dla oskarkowego - co jest DLA MNIE) absurdalne, a co nie.

    Dziękuję
    Ostatnio edytowane przez Kalina ; 09-11-2009 o 20:05
    Pkt 8 regulaminu forum

  3. #53
    Pełne uzależnienie Awatar wojkij
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Meksyk Europy
    Wiek
    37
    Posty
    1 915

    Domyślnie

    Mnie tylko zastanawia po co ta cała dyskusja - obie strony będą mieć po niej prawdopodobnie kaca i niesmak, nie lepiej się przeprosić nawzajem bez rozstrzygania "winy" i skończyć to bagienko?

  4. #54
    Pełne uzależnienie Awatar oskarkowy
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    49
    Posty
    2 513

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kalina Zobacz posta
    mailing z prośbą rozesłałeś czy jak?

    Gdybyś zadała sobie trud poczytać, to w zaproszeniu Adama do tej zabawy napisałem to wyraźnie.


    Cytat Zamieszczone przez Kalina Zobacz posta
    Mnie nikt nie musi prosić bym się odzywała, ani tym bardziej bym milczała. Duża dziewczynka jestem,...
    Pełna zgoda.

    Cytat Zamieszczone przez Kalina Zobacz posta
    Nie występowałam w wątku jako "wspólniczka w interesach" Adama.
    Aha, to teraz już to wiemy. Bo Adam w pierwszym linku do swojej galerii zamiast obiecanych zdjęć zamieścił link, w którym zapraszał do szkolenia. Tego samego, który tak ładnie się czerwieni w Twojej stopce.
    W to, że Adam zrobił to przypadkiem, jestem w stanie uwierzyć nawet teraz. W czystość Twoich intencji nie każ mi wierzyć.
    Jarek

  5. #55
    Początki nałogu
    Dołączył
    Nov 2009
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    47
    Posty
    289

    Domyślnie

    Tak,czy owak dyskusja i wnioski z niej wyciągnięte, bardzo owocne.
    Wątek nie nadaje się do żadnej pralni.
    To szczera kwintesencja dwóch spojrzeń na fotografię ślubną.
    Bez żadnej poprawności poprawności politycznej zostały postawione na przeciwko siebie argumenty i kontrargumenty,jakich nie można byłoby uświadczyć bez emocjonalnego podejścia do zagadnienia.
    Dzięki chłopaki za szczerość!:cool:

  6. #56
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2005
    Wiek
    55
    Posty
    2 320

    Domyślnie

    IMHO -
    Ja tam nie zamierzam nikogo godzić - jak ludzie się kłócą to widać czasami muszą - obejrzałem zaproponowane fotografie, preferuję wizję Oskarkowego, czystość kadru i techniczna poprawność mi odpowiada, podobnie jest ze światłem. Nie odpowiada mi natomiast zmanierowanie niektórych zdjęć Habakuka, fotografowanie sylwetek UWA, pseudo B/W, ziarno, skręty kadru, nieprostowanie zdjęć ewidentnie przekrzywionych.

    A i tak powiem wam, że jak patrzę na te galerie to to wszystko jest takie trochę rozmienione na drobne, 23 ujęcia panny młodej z czymś przy twarzy, pan młody zapina 1 spinkę, potem drugą, wiąże jeden but potem drugi - a po latach będzie to pokazywać swoim dzieciom "Patrzcie tak w dzień swojego ślubu wiązało się buty na sznurówki, a nie jakieś tam nanorzepy jak dzisiaj" Mój ojciec zajmował się b. długo fotografią, jak patrzę na te jego fotografie ślubne (6x6), pięknie czarno-białe, odbitki w przyzwoitym formacie to czasami sobie myślę "ale się pochrzaniło na świecie" - kiedyś wystarczały 1-2 świetne zdjęcia, dzisiaj trzeba ich tysiące...

    Zaznaczam, że to jedynie mój skromny punkt widzenia.
    Ostatnio edytowane przez KMV10 ; 09-11-2009 o 20:22

  7. #57
    Początki nałogu Awatar Kalina
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    51
    Posty
    292

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez oskarkowy Zobacz posta
    Adam w pierwszym linku do swojej galerii zamiast obiecanych zdjęć zamieścił link, w którym zapraszał do szkolenia. Tego samego, który tak ładnie się czerwieni w Twojej stopce.
    W to, że Adam zrobił to przypadkiem, jestem w stanie uwierzyć nawet teraz. W czystość Twoich intencji nie każ mi wierzyć.
    Zostaw bardzo Cie proszę nasze warsztaty tam gdzie ich miejsce w tej dyskusji - czyli w mojej stopce.

    Twoje problemy z tym związane to także nie jest temat na dyskusje w tym wątku.
    Ostatnio edytowane przez Kalina ; 09-11-2009 o 20:28
    Pkt 8 regulaminu forum

  8. #58
    Uzależniony Awatar habakuk
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    46
    Posty
    575

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nowart Zobacz posta
    Wiesz Adam, ja już od dawna odnoszę wrażenie, że kreując ową modę na konkretne zdjęcia starasz się na siłę przekonywać do niej innych twierdząc, że to jedyna słuszna droga jaką fotografia ślubna powinna podążać. Tak było ze słynnymi "całościówkami" nad którymi swego czasu toczyły się zażarte dysputy, tak jest i teraz przy reportażu ślubnym.
    Dlaczego twierdzisz, że to właśnie wasze reportaże są najtrudniejsze?
    nigdy nie mówiłem, że to jedyna słuszna droga. to byłaby utopia tym większa, że znam wiele osób, którym moje zdjęcia się nie podobają. dróg jest wiele.

    upieram się za to, że jest jeśli nie najtrudniejsza, to bardzo trudna.

    w kilku słowach w czym rzecz:

    myślę o ślubie jako o jednostkowym wydarzeniu, szkielet wydarzeń jest ten sam, natomiast ludzie, emocje, miejsca, światło - to wszystko jest za każdym bardzo, bardzo inne. w chwili, kiedy przestajesz o tym pamietac i to czuć, każdy ślub jest taki sam (metafora przeklejonych głów), dokładnie te same patenty, te same ujęcia - kalki. i tak od marca do października.

    takie zdjęcia oczywiście mają wartość dla młodych, ich ślub jest dla nich wyjątkowym wydarzeniem, zwykle nie obchodzi ich tydzień przed i tydzień po - mówię tu o części, lub nawet o większości młodych.

    tyle, że jest duża część klientów, którzy chcą czegoś innego; chcą dynamicznego reportażu, bez grama ustawianek - chcą zobaczyć swoje emocje, chcą zobaczyć opowieść, chcą czegoś więcej, niż rejestracja wydarzeń i inwentaryzacja gości. i teraz konkretniej, warsztatowy przykład:

    http://img42.imageshack.us/img42/9997/planyi.jpg

    1 kadr z przygotowań, na którym zamieściłem zaznaczone 5 możliwych do zrobienia ujęć. każde z tych 5ciu zdjęć byłoby ok i miało wartość, ale w mojej ocenie większą wartość, niż te 5 z osobna ma to jedno wspólne, gdzie na jednym planie widzimy trzy sytuacje rozgrywające sie jednocześnie.
    tak tam rzeczywiście było i to zdjęcie oddaje prawdę o miejscu i ludziach, o żywiole, o chaosie przygotowań, o tempie akcji. ma dynamikę i w znacznym zakresie jest niepowtarzalne. jest tylko o nich, mogło powstać tylko na tym właśnie "ślubie".

    weźmy jego wycinek z malowania PM.

    http://img390.imageshack.us/img390/6396/016img.jpg

    to także może być ujęcie ok i nie odejmuję takim wdzięku. tyle, że to mogłoby byc zrobione i w kanadzie i w opocznie, w dowolnym domu. a pierwsze nie.
    ale problem dla mnie zaczyna się wtedy, kiedy z tego typu ujęc zbudowany jest cały reportaż. od pasa w górę - jak napisałem, bez kontekstu, w dodatku każdy z tych reportaży jest taki sam, same zdjęcia jak i całość przewidywalne. mnie to diabelnie nudzi.

    i powiedz mi, że ta perspektywa - zbadane ścieżki, powtarzalne ujęcia, wąskie kadry - nie jest łatwiejsza? że pogodzenie planów ciasnych i wąskich, pogodzenie planów jednowymiarowych i wieloplanów, naciśnięcie spustu wtedy, kiedy w kadrze rozgrywają się trzy wydarzenia nie jest trudniejsze niż wtedy, gdy rozgrywa się jedno?

    co do całościówek - to jest forum dla fotografów. mówi się o technikach, mowi się o sprzęcie. nic jak całościówka nie pokazuje warsztatu, w dwóch optykach: treściowo (umiesz opowiadac albo nie) oraz technicznie.

    naturalnie moje wynurzenia mozna nazwać bzdetem i dorabianiem ideologii, bo wszak to tylko kotlet, niemniej tak myślę, tak pracuję i takie mam cele - robić fajne story, a nie fajne "fotki".

    stąd pewnie tez nasza "opozycja" i ich finał z Jarosławem. to jest fotografia skrajnie inna, od mojej. podkreśliłem wielokrotnie dwie rzeczy, to że szanuję jego drogę, i to, że mnie to co robi strasznie nudzi, a co potwierdzają podpiete przez niego galerie - te dwa śluby są niemal identyczne, ten sam schemat pracy, szalenie podobne kadry no i identyczne ujęcia plenerowe. ja tego nie akceptuję i to wyraziłem swoją krytyką. czy to niedżentelmeńskie i nieeleganckie? dlaczego? przecież nie napisałem "jarek jest gópi i zły", ale wypunktowałem co moim zdaniem jest niefajnego. moim.

    to nie z kaliną wymyśliliśmy tę wizję, zrobił to Ascough i kilku innych gości, świetnie uprawiaja np. Smoki. My po prostu w pewnej chwili naszego rozwoju odkryliśmy w tym dużą prawdę.

    muszę też przyznać się do jednego - jakieś 1.5 roku temu pewien fotograf ślubny powiedział mi bezcenne dla mnie zdanie - "masz świetne materiały, ale ślub za ślubem takie same. te same perspektywy, te same ujęcia, te same patenty i ta sama kolejność zdjęć. to na dłuższą metę nudne i nie najlepiej świadczy o twoim zaangażowaniu w poszukiwanie czegoś więcej żeby pokazać śluby ciekawiej i prawdziwiej, a przecież każdy z tych ślubów jest inny. wyobraź sobie, że wkładasz masę emocji w oprawę i same wydarzenia, wybierasz ciekawe miejsca i dbasz o każdy detal, a dostajesz zdjęcia takie same jak ktoś tydzień przed tobą i tydzień po tobie, byłbyś rad?" strasznie się wtedy obraziłem, ale na krótko. to były dla mnie jedne z cenniejszych słów, jakie słyszałem. no, ale można się było albo obrazić, albo próbować zrozumieć..

    w tym wszystkim być może moje intuicje i ich przekazywanie jest być może zbyt impulsywne, bo nie dalej jak rok temu mocno wojowałem z wizją reporterskości jako opozycji glamouru. zmieniłem front 180 % i mocno wierzę, że na słuszny, a nigdzie nie upieram się, że to racja rynkowo jedyna. wszak Jarek chwalił się, że ma już dziś kalendarz pełny, ja zaś mam jeszcze kilka luk.

    Cytat Zamieszczone przez oskarkowy Zobacz posta
    Bo Adam w pierwszym linku do swojej galerii zamiast obiecanych zdjęć zamieścił link, w którym zapraszał do szkolenia. Tego samego, który tak ładnie się czerwieni w Twojej stopce.
    .
    ta wypowiedź to zenit perwersyjnej żenady i złośliwości. szkoda gadać tym językiem.

    przepraszam jesli kogoś w którym miejscu zniesmaczyłem; argumenty staly się na tyle niestrawne, że nie mam ochoty kontynuować.
    Ostatnio edytowane przez habakuk ; 09-11-2009 o 21:30

  9. #59
    Pełne uzależnienie Awatar pank
    Dołączył
    Mar 2008
    Miasto
    wawa
    Posty
    1 502

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Parteq Zobacz posta
    Uuu, to pojechales, niesmacznie sie zrobilo.

    Sadzilem ze dzentelmeni pogadaja sobie profesji na zasadzi ze o guscie sie nie dyskutuje, a tu takie wyliczanki.. Troche piaskownica zapachnialo
    Nie chciał bym być odebrany jako głos fanklubu Adama, ale jak dla mnie grzecznie i rzeczowo wypunktował co mu nie leży, co w tym niesmacznego? Zresztą nie sposób się nie zgodzić, to są suche fakty.
    Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący

  10. #60
    Uzależniony
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    809

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez habakuk Zobacz posta
    w kilku słowach w czym rzecz:

    myślę o ślubie jako o jednostkowym wydarzeniu, szkielet wydarzeń jest ten sam, natomiast ludzie, emocje, miejsca, światło - to wszystko jest za każdym bardzo, bardzo inne.

    to także może być ujęcie ok i nie odejmuję takim wdzięku. tyle, że to mogłoby byc zrobione i w kanadzie i w opocznie, w dowolnym domu. a pierwsze nie.
    ale problem dla mnie zaczyna się wtedy, kiedy z tego typu ujęc zbudowany jest cały reportaż. od pasa w górę - jak napisałem, bez kontekstu, w dodatku każdy z tych reportaży jest taki sam, same zdjęcia jak i całość przewidywalne. mnie to diabelnie nudzi.

    i powiedz mi, że ta perspektywa - zbadane ścieżki, powtarzalne ujęcia, wąskie kadry - nie jest łatwiejsza? że pogodzenie planów ciasnych i wąskich, pogodzenie planów jednowymiarowych i wieloplanów, naciśnięcie spustu wtedy, kiedy w kadrze rozgrywają się trzy wydarzenia nie jest trudniejsze niż wtedy, gdy rozgrywa się jedno?
    Mimo, że jesteś uważany przez wielu za wzór do naśladowania i zapewne wielu zaraz przybiegnie w Twojej obronie to ja się z tym nie do końca mogę zgodzić. Przekreślasz wartość statycznych ujęć komponowanych według ściśle wypracowanego scenariusza ale przecież sam robisz to samo. Twierdzisz, iż szkielet wydarzeń zawsze ten sam jednak ludzie, atmosfera, miejsca i światło za każdym razem inne. Jest to tak oczywiste, iż trudno byłoby się z tym nie zgodzić. Jednak dwie przypadkowo otworzone galerie (Michalina i Tomek oraz najnowsza z bloga) pokazują nam po 10 podobnych zdjęć z przygotowań, kiedy to PM się maluje/jest malowana. Oczywiście każde inne, inne tło, inne kolory, inne światło - to oczywiste, przecież to inne miejsca, inny czas. Gdzieniegdzie urozmaicenie w postaci pantofelków, zapinania spinek, wiązania krawatów, błysków oka, odbicia twarzy w lusterkach - w kółko to samo, choć cały czas na niezmiennie wysokim poziomie. To również zbadane przez Ciebie ścieżki, powtarzalne ujęcia. Wąskie kadry łatwiejsze powiadasz? Czy nie trudniej w tym wąskim, ciasnym kadrze złapać jakąś ulotną chwilę? Czy nie łatwiej klapnąć szeroko? A im szerzej tym więcej akcji się w kadrze zmieści? I do reportażu wypisz - wymaluj. Sądzę, że takimi argumentami możnaby było się przerzucać bez końca...
    O tą właśnie karuzelę powtarzalnośi mi chodzi, której tak bardzo starasz się unikać brnąć coraz bardziej w reportaż. Dalej podobnie - to, że Twoje pary tulą się w zrujnowanej fabryce lub ponurych wnętrzach na fotkach okraszonych ziarenkiem i stonowanymi barwami nie czyni ich reportażem.
    W mojej skromnej ocene to głównie kwestia obróbki - co jest też w zamyśle głównym powodem założenia tego wątku...
    Pokuszę się nawet o twierdzenie, iż bez problemu dałoby radę z Twoich zdjęć zrobić "grabkowe" glamour a z fotek Grabka "habakukowy" reportaż - w dużej mierze kwestia cięć, i obróbki, która to tak bardzo odróżnia prace Twoje od Grabka...
    Ostatnio edytowane przez nowart ; 09-11-2009 o 22:33

Strona 6 z 34 PierwszyPierwszy ... 4567816 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •