E tam, w prawie 40 milionowym kraju ? Ja zaobserwowałem coś takiego u siebie w mieście (ok.200000 mieszkańców), że ci fotografowie, którzy mają prawie monopol w Bytomiu na śluby nie zaglądają na żadne fora ani nie udzielają się publicznie w żadnych innych mediach. Poprostu robią zdjęcia. Także prywatnych animozji między oskarkowym a habakukiem nie opierałbym na terytorialiźmie czy innych mechanizmach konkurencji bo to chyba nie w internecie toczy się walka o klienta. Choć może się mylę ale na przykładzie swojego miasta widzę, popularność internetowa nijak się nie przekłąda na ilość klientów.