-
Pełne uzależnienie
PREMIUM member
Czytam sobie od jakiegoś czasu i dołącze się do tej dyskusji.
Bardziej podoba mi się podejście reportażowe, które w mojej ocenie jest zdecydowanie ciekawsze. Szerokie kadry z kilkoma wątkami akcji, mała GO i ciekawe detale, więcej środków wyrazu, naturalne światło i klimat miejsca. Właściwie tylko bić brawo :-). Ale po przejrzeniu PF Adama Trzcionki jednak ręce do oklasków składać się nie chcą. Ciągle jakaś dziwna maniera dodawania "ziarna", które wygląda koszmarnie, udziwnianie przechyłami, które nieumiejętnie użyte rozwalają równowagę w kadrze, "ahtystyczna" winietka na każdym zdjęciu, widoczne ślady po filtrze high-pass na zdjęciach BW, porozciągane głowy ludzi nieumiejętnym użyciem szerokiego obiektywu etc.
Po co to piszę? Autor twierdzi że "obróbka to sprawa trzeciorzędna" a materiał już jakby z założenia jest lepszy samą koncepcją, właściwie co by nie zrobić to będzie dobre bo lepszy pomysł, bo "artystyczne". Moim zdaniem nie, i oprócz ogólnego dobrego pomysłu brakuje jeszcze trochę wykonania. Ja bym takich zdjęć ze swojego ślubu nie chciał :-)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum