Nie próbuję deprecjonować, ani podważać autorytetu, lepszego porównania kulinarnego nie mogę znaleźć ale też nie miałem nic złego na myśli. Oskarowy sam przyznał że robi tak, żeby podobało się każdemu i mu się to udaje, za co brawo. Są też tacy, którzy mają satysfakcję z tego że właśnie nie każdemu się podoba.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Pank,
przeciez to sa dwie rozne strategie marketingowe...
Przeciez to jest biznes...
Przeciez to jest kasa...
Dopoty,
dopoki przynosi zysk, a tworca sie nie wypala - czy ma sens nasza ocena?
Czy zmienia cos?
Powoli wchodzimy w obszar biznesu, nie fotografii. Jak na rynku - niektore firmy robia najprofesjonalniej jak sie da to - na co jest popyt, inne chociazby nie majac racji wejscia, albo jak weszly - rozszerzenia tortu - szukaja niszy. Malo tego, pomagaja tej niszy poprzez generowanie trendow, swiadomosci, budzenie potrzeb, tzw. 'ssania', mody, edukowanie, PR - zwij to jak zwij.
Jak? Poprzez rozne blogi, fora, pochwaly, itd. Czy to zle? Absolutnie NIE! Na pierwszym roku marketingu sie to przerabia.
Tyle, ze chce Ci uswiadomic, ze to nie jest juz fotografia, ale - b i z n e s.
Jaka bedzie przyszlosc? Moze to co sie podoba - bedzie sie zawsze podobac. A moze odejdzie w niepamiec. Moze dzis nisza - jutro zdobedzie 90% rynku?
Jakbysmy to wiedzieli, ach...![]()
Pozdrawiam!
Tak, owszem, przyznał.
Ale są dwa aspekty:
1. Nie ulega wątpliwości, że by uzyskać takie efekty jakie uzyskuje angażuje dość sporo pracy z oświetleniem i obróbką, i wątpię by był to efekt prosty jak w fastfoodach.
2. "Są też tacy, którzy mają satysfakcję z tego że właśnie nie każdemu się podoba" - to chyba nie do końca tak. Każdy twórca jednak lubi, gdy się podoba. Może nie każdemu, ale konkretnemu zleceniodawcy na pewno. A zdarza się, że swego rodzaju nonszalancja twórcza może sprzyjać pójściu na łatwiznę i chcący lub niechcący maskować niedoróbki.
C-F-K - forever
Przez nieuwagę i przypadkiem wiem co nieco na temat fast foodów. Jest to perfekcyjnie przygotowany produkt i trudno mu zarzucać brak profesjonalizmu i mało tego korporacje, które są jego właścicielem proszone są często o mecenat sztuki. Jeśli chodzi o sztukę współczesną to wielu artystów wybiera drogę fast foodów i nie przynosi im to ujmy a wręcz sławę http://pl.wikipedia.org/wiki/Andy_Warhol
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Ciesze sie Panowie, ze tak gorliwie i czasem ostro dyskutujecie. Nie zmienia to jednak faktu, ze na moje pytanie nie uzyskalem wyczerpujacej odpowiedzi. Prosze Jarka o pare wskazowek jak robic to jak on. Wiadomo, ze bedzie ciezko cos wysepic od Niego ale probowac mozna.
Prosze wiec juz na temat.
Pisząc o fastfoodach jak najbardziej miałem na myśli profesjonalny produkt. Oskarowy jest mistrzem kotleta, i z tego co zrozumiałem świadomie i celowo wybrał taką drogę. Tylko bić brawo że tak świetnie mu to wychodzi i ujmy żadnej, broń borze, nie przynosi.
Jerry_R, jasne że to biznes, ten wątek ewoluuje i ciekawie jest chyba podyskutować też o tym, zwłaszcza że sami mistrzowie zaczęli.
ArturBonoVox, na swoje pytanie nie uzyskałeś odpowiedzi z tej prostej przyczyny że, po pierwsze, żaden zawodowiec nie wyrywa się ze zdradzaniem tajników swojego warsztatu, a jeżeli już, to nieźle (i słusznie) na tym zarabia, po drugie, nawet jak by znalazł się jakiś altruista to żeby taką wiedzę przekazać należało by zrobić to twarzą w twarz, albo książkę napisać, co może być czasochłonne i nie każdemu musi się chcieć. Podsumowując, to że nie dostałeś odpowiedzi jest już samo w sobie odpowiedzią, więc nie nudź, proszę.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
A mialo byc tak pieknie![]()
Jak dla mnie, jest całkiem fajnie. Skończyły się przepychanki, zaczęła ciekawa dyskusja.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Myślę, że Jerry_R uzyska wszystkie odpowiedzi na pytania o ile zechce je zadać. Podobnie inni i ArturBonoVox jak i jeśli zadadzą sobie trochę trudu. I to twarzą w twarz.:-)
Pank, w którym miejscu w fotografii o ile tak można napisać umieściłbyś fotografię ślubną?
http://www.gregostrowski.com/polaroidy.html Wejdź sobie w zakładkę Panna Młoda Zdjęcia pochodzą z 2001 roku mniej więcej.
Ostatnio edytowane przez Sergiusz ; 14-11-2009 o 04:02
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.