Zgłupiałeś z tym "panem"?
Dałeś linka do galerii weselnej, więc pewne to Cię głównie interesuje.
Ja mam spore doświadczenie w fotografowaniu studyjnym, zawsze wożę ze sobą dużo sztucznego oświetlenia. Wielu mi zarzuca, że zdjęcia nie mają wtedy duszy i klimatu, ale ja wolę ten brak od ciemnych teł, ostrych szumów (znaczy ahtystycznego podejścia) i poruszonych postaci.
Zdjęć praktycznie nie obrabiam, poza oczywiście koniecznymi zabiegami z cerą, estetycznym tłem, czasem prostowaniem pionów czy przycięciem kontrastu. Sprzętu jakiegoś wybitnie dobrego nie mam. Na przykład nie dorobiłem się jeszcze ani 24L, ani 50L ani 85L, bez których inni nie wychodzą na zlecenia. Uwielbiam 35L, nie schodzę nigdy z ogniskowymi poniżej 24mm. Ot, i cała tajemnica.