Czornyj, ja uwazam, ze powinnismy byc szczesliwi, ze zyjemy w kraju, w ktorym obaj panowie maja pelno zlecen!
Tragedia by bylo, gdyby jeden z nich przymieral z glodu.
Czornyj, ja uwazam, ze powinnismy byc szczesliwi, ze zyjemy w kraju, w ktorym obaj panowie maja pelno zlecen!
Tragedia by bylo, gdyby jeden z nich przymieral z glodu.
Pozdrawiam!
Ja mam pytanie (moze odpowie) do oskarkowego. Dlaczego w galerii w portfolio nie umiescisz tych zdjec "eksperymentow" ktore sa dobre a ktore z powodu gustu klientow zwykle lądują na plycie zamiast w albumie? (Jesli nie ma ich w portfolio to gdzie mozna je ogladnac?)
Co do meritum wątku, porownanie materialu wyselekcjownowanego przez fotografa z materialem wyselekcjonowanym przez klienta na starcie traci sens.
Zwykle sprawa rozbija się o pozwolenie. I o sam sens takiego działania. O pozwolenie, bo łatwiej jest poprosić o konkretne zdjęcia z tych, które oddaję, niż jakieś tam, którego nawet nie zauważyli. A o sens dlatego, że nie mam powodu do takich działań. Ja mam do swoich zdjęć przekonać klientów, a wiec w ogromnej większości nie Was. Czyli target o zupełnie innych wymaganiach niż ten wychowany na reporterce.
Wcześniej już pisałem, że jak obrobię się z tym sezonem ślubnym to postaram się pokazać coś inaczej pokazanego i oświetlonego. W zamyśle coś, co będzie odpowiadało Wam i nie koniecznie moim klientom.
Dzięki, że ktoś to w końcu dostrzegł.
Jarek
Wg mnie portfolio przyciaga odpowiedni rodzaj klienta. Jesli masz szalone portfolio to znajdziesz szalonych klientow chetnych na takie zdjecia. Jesli masz grzeczne kadry to na nie znajdziesz rzesze zwolenników i klientow. Wg mnie pozostaje tylko kwestia jakie zdjecia chcesz robici takie nalezy pokazywać w folio. (Podkreslam ze to moje zdanie
).
Masz pełną rację. Jest tylko jeszcze jeden rodzaj klienta, o którym zapomniałeś: klient z polecenia. To taki rodzaj, co to "widziałem u siostry/koleżanki, chcę takie same ładne". I broń Boże zrób coś innego, bo to jeszcze usłyszysz, że raz Ci się udało, drugi już nie. 90% klientów chce dokładnie tego, co pokazuję w folio, reszta, ta świadoma swoich potrzeb mówi czego chce i to dostaje.
Ja zresztą daleki jestem od decyzji o zmianie stylu. Dzięki takiemu a nie innemu materiałowi ślubnemu dostawałem już zlecenia korporacyjne bez żadnych konkursów, robiłem reklamy największym bankom, czy stawałem się kimś na kształt "nadwornego fotografa" osób znanych i przez to dobrze płacących.
Doświadczenie podpowiada mi, że poddanie się chwilowej modzie na pastele, krzywe kadry czy ziarno kryjące błędy pozbawiłoby mnie nie tylko klientów ślubnych, ale też całego szeregu innych zleceń. A jak już wyżej pisałem, to nie jest całe moje życie. Ja po prostu z tego żyję i nie zamierzam tego zmieniać.
Jarek
Pozostaje wiec tylko cieszyc sie i otworzyc kolejnego browara w to ponure popoludniea mi pozostaje pogratulować Tobie osiagnietego status quo. Ale tym bardziej nie rozumiem po co robic takie porownania, nie szkoda na to czasu(i nerwow)? Jakkolwiek by sie porownanie nie zakonczylo to i tak z by z niego nic nie wynikalo(dla samych zainteresowanych)...
PS. Nie zaluje samej dyskusji na temat fotografii bo niestety malo takich wiec jakis ogolny pozytek z tego jest![]()
Coś by się znalazło, właśnie ukazała się książka gdzie jest podobno kilka moich zdjęć to znaczy jestem ich autorem. Dokładnie nie znam szczegółów bo jej nie miałem jeszcze w rękach ale pewnie koło niedzieli wybiorę się do Empiku http://www.empik.com/empikultura/akt...enkach,1005972
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
To trochę nie tak, Oskarowy świadomie i z premedytacją wybrał styl akceptowalny przez większość i dzięki temu łatwiejszy w sprzedaży. Fastfoody zawsze będą miały więcej klientów niż restauracje z nietypową kuchnią, a producenci, powiedzmy, rzeźb ogrodowych będą mieli łatwiej niż rzeźbiarze. Nie ma w tym nic złego, czy dziwnego, ale drugą drogą jest, zamiast tworzyć pod klienta, szukać klienta na swój własny styl. Ta droga jest prawdopodobnie cięższa i trudniejsza, ale, jak się uda, przynosząca więcej satysfakcji. Co kto lubi.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący