Tak sobie piszecie, piszecie, piszecie, macie czas. A co z ludzmi ktorzy wzieli dofinansowanie na otworzenie dzialalnosci, wybrali sobie ten sklep po wczesniejszym nawet telefonie i pewnie sytuacji w stylu: taaaak, beda, niedlugo, taaaak, w tej cenie. Maja niecaly miesiac na dokonanie zakupow, a tutaj sklep zagrywa sobie w ping-ponga - mamy - ale nie mamy, mielismy - ale za malo, bedziemy mieli - ale nie dla wszystkich. To jest poprostu troche niepowazne. Albo cos sie ma na stanie (sklep/magazyn centralny) albo sie tego nie sprzedaje. Proste.