Fotograf od pstrykacza różni się przede wszystkim mentalnie :-) Każdy kto myśli, że sprzęt załatwi większość bolączek jest niestety w błędzie. Większość dobrych zdjęć zwierzyny to wynik kilogodzin spędzonych na łakch, w lasach itp. Tak samo jak landszafty to setki przedreptanych kilkometrów...itd,itd. Każda dziedzina fotografii wymaga poświęcenia, a żeby poziom osiągnąć bardzo wysoki to trzeba poświęcić 500% swojej energii...i właśnie dlatego tak wielu jest pstrykaczy, a tak mało profesjonalistów
Max, to nie personalnie do Ciebie. Zresztą po zdjęciach widać że są wysiedziane wystarczająco długo :grin: