tak dla ścisłości: to nie sensor odpowiada za rozmycie tła tylko obiektyw. Rozmycie rośnie wraz ze zbliżaniem sie do obiektu na który ostrzymy (czyli mówiąc po ludzku głębia ostrości spada. tymczasem przy sensorze FF żeby uzyskać taki sam kąt widzenia dla takiego samego obiektywu trzeba fotografować z mniejszej odległości. Stąd cała róznica...

A, oczywiście im wiekszy sensor tym większy krążek rozproszenia wiec i GO większa, ale ten wzrost nie rekompensuje jej spadku wskutek zjawiska o którym piszę powyżej ;-)