Spoko, spoko. Wiem że w Fuji takie coś jak GO prawie nie istnieje, ale AF jest włączony ciągle albo przełączany na manuala. W Canonie przydałoby się takie coś jak ciągła kontrola AF wyłączana przeze mnie jeśli mi nie odpowiada - łatwiej byłoby tylko najeżdżać na obiekt, niż za każdym razem naciskać jeszcze guziczek. Ale to pewnie tylko moje marzenie bo wtedy AF ciągle by szalał. Nie mam doświadczenia z kadrowaniem Live View - praca tylko na D 30, ale podejrzewam że ostrzenie manualne w słoneczny dzień może być nieco kłopotliwe. Gdzieś czytałem że można sobie powiększyć środek kadru może to jest sposób. Pan z Canona nie zasugerował, a ja zapomniałem spytać. W kamerach z Hollywod o ile się orientuję ostrość ustawiają patrząc przez okular, albo biegając z miarką jak to widziałem na planie jednego z naszych filmów kinowych.
Mój post napisałem dla tych, którzy tak jak ja (przyznaję się bez bicia) myśleli że aparatem zastąpią kamerę. Prawdopodobnie kupię jedynkę i będę oprócz, mam nadzieję, dobrych fotek, uzupełniał film z półprofesjonalnej kamery jakimiś profesjonalnymi Hollywodskimi plenerkami z jedynki.
Dziękuję kolegom za powyższe posty - człowiek uczy się od małego, a i tak głupi zd....nie :sad:
Może czytają ten post ludzie z "bratniego obozu" Nikona, którzy napisaliby jak to jest w ich sprzęcie. Fajnie byłoby jakby skreślił parę słów praktyk korzystający z dobrodziejstw filmowania lustrzanką.
Pozdrawiam.