Eee, Tomek, akurat w tej kwestii się po prostu nie dogadamy :-) Ja na co dzień widzę działający kraj, w którym mimo relatywnie niskich podatków całkiem sporo rzeczy jest państwowych. I tej wersji się będe trzymał :-D
(i nie gadać mi tu o pieniądzach zrabowanych Żydom w czasie wojny, czy kontach terrorystów ;-) bo to swoją drogą, ale nie przede wszystkim)