Mam na imię Renata. Mam w tej chwili 23 lata i mieszkam w Warszawie. Jestem żoną i matką. Zatrudniona jestem jako laborant fotograficzny, ale przebywam obecnie na wychowawczym.
Moja przygoda z fotografią zaczęła się w 1999 roku. Będąc w górach zrobiłam zdjęcie (widokówkę-tak wtedy ją nazwałam). Miałam 13 lat niecałe. Strasznie mnie to zafascynowało.. zawsze coś mnie ciągnęło do aparatu,ale ,że rodzinka była skromna nie miałam aparatu by naprawdę się tego nauczyć. Zapomniałam o fotografii.
W 2002 roku we wrześniu ni z tego ni z owego zapisałam się po skończeniu gimnazjum do tech. fototechnicznego. Nie wiem dlaczego to zrobiłam.. porostu to zrobiłam i już! Niestety nie utrzymałam się.ale się nie poddałam ...mimo iż rodzice naciskali od samego początku bym poszła do liceum - ja podjęłam jeszcze jedną próbę i poszłam tam do zawodówki fototechnicznej.. pokochałam przez rok tak fotografię,że nie mogłam się poddać.
W 2005 skończyłam ta szkołę... Nie pracowałam w zawodzie i nie mam doświadczenia robię fotki tak dla siebie.. ciężko uwolnić mi się z ram jakie dali mi w szkole i nie umiem jakoś dokonać własnej art-twórczości.
Ciągle myślę o błędach jakie nam mówiono...i wychodzi tak,że zanim zrobię fotkę ,która chciałam zrobić,....dochodzę do wniosku,że nie.. i nie robię...
Zastanawiałam się,czy znajdę tutaj jakąś pomoc w przełamaniu tej bariery i czy czegoś się nauczę.. bo szczerze mówiąc..nie robiłam fotek i zapomniałam bardzo dużo z tej szkoły.
Zderzyłam się z krytyka,że szkoła nic nie daje. Nawet nie pomaga znaleźć pracy. Liczy się podobno portfolio... No właśnie,ale od czegoś trzeba zacząć prawda? ja nie mam portfolio. (poza zdjęciami krajobrazów).
Generalnie od 2005 roku mam Canona EOS 300 - zwykły negusek...jak na niego wołam. Dostałam go na 18 urodziny... Mimo iż zmieniłam teraz aparat...nadal go kocham i robię nim fotki.... Teraz w czerwcu zakupiłam używanego Canona EOS 350D.. niestety nie było mnie stać na nic lepszego... Do tego obiektyw kitowy i jeden tamron 80-210 oraz lampa speedlite 430 ... Wiem,że to mało...
Zanim ktoś skrytykuje sprzęt jaki mam to z góry powiem,że wiem jakiej to jakości sprzęt i nie było mnie naprawdę stać na inny.
Większość naprawę twierdzi,że ten sprzęt jest do.... wiec nie jestem jakoś specjalnie odważna by robić fotki i je komuś pokazać. A tym bardziej zacząć jakoś na nim zarabiać... Choć też w szkole usłyszałam,że nie sprzęt robi zdjęcie tylko fotograf i jeżeli ktoś jest dobry to nawet szmelcem zrobi cudo fotę.....
Tymi słowami chciałam się z Wami przywitać i powiedzieć coś o sobie...
Mam naprawdę dużą nadzieję,że znajdę tu bratnie dusze i pomoc, oraz sama może będę mogła pomóc. Bardzo bym chciała. Bardzo też przepraszam za rozpisanie się i proszę Was o wyrozumiałość.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie !!!!!