Dobry. Po wielu, wielu latach wszedłem drugi raz do tej samej rzeki. Nie żałuję. Serio:grin: Choć muszę szczerze przyznać, że na nowo zamiłowanie do fotografii rozpalił nie Canon, a Panasonic Lumix DMC-FZ50. Wykonał kawał dobrej roboty... No, ale teraz tulę do siebie 40DA tak swoją drogą: czy to normalne, że się rozmawia ze swoją lustrzanką, szepce do niej czułe słówka itd.? I czy w związku z tym body może być zazdrosne o uczucie jakim darzę szkło (i na odwrót)?:grin: