Raid to piękna sprawa ale nie "1", to tzw. mirroring czyli lustrzane odbicie drugiego dysku, masz kopie zapasową ale kosztem ogromnego spadku wydajności. Najlepszym rozwiązaniem domowym jest Raid w wersji "0" czyli striping - tutaj dwa dyski widzimy jako jeden, nie mamy co prawda zabezpieczenia danych w przypadku uszkodzenia dysku ale zyskujemy ogromny skok wydajności, szczególnie przy odczycie.Janusz podał dobry link. Ja coś podobnego z 2 mies temu czytałem i się na razie wyleczyłem z dysków SSD. Dwa Velociraptory 320GB w Raid 0 mogą dać również zadowalającą szybkość (jeszcze się drugiego nie dorobiłem ale zamierzam).
Sam używam raida 0 z dwoma dyskami, zwykłymi seagate 80GB ale mogę śmiało polecić, różnica spora.