Witam. Męczy mnie jeden problem z Rolleiflexem SL 35E, którego dostałem ostatnio od kogoś kto go już dawno nie używał. Aparat wizualnie w stanie idealnym nie wygląda na uderzonego, zalanego czy cokolwiek co mogłoby mu zaszkodzić. Lecz ma jedną dosyć denerwującą i uniemożliwiającą wadę- lustro podnosi się według swoich "humorów". Gdy wyzwalałem migawkę bez obiektywu zauważyłem że lustro nie podnosi się do końca (pozostaje mu koło 1-2 mm do końca, bo gdy pomoże mu się lekko palcem migawka trzaska i lustro opada. Co ciekawe robienie zdjęć "butom" i "niebu" nie sprawia mu żadnego problemu bo wtedy lustro i migawka działają w 100%. Tylko robienie zdjęć czemuś co jest na wysokości aparatu powoduje opisany wyżej problem.

I tu pozostawiam miejsce ludziom, którzy mieli podobny problem kiedyś. Czy to coś pękło, czy coś się zatarło czy co innego?