Ja tam nie błyskam w kościele nie dla tego że sobie wbiłem do czapki że "artyści nie błyskają" tylko dla tego że chociaż sam jestem raczej niewierzący uważam że liturgia to nie czas i miejsce na rozpraszacze. Jeżeli mogę bez błyskania uzyskać zadowalający mnie efekt to wolę nie błyskać żeby nie rozpraszać ludzi i nie zwracać na siebie uwagi, zwłaszcza młodych, nie chcę żeby się ciągle patrzyli w moją stronę. Jasne że fajnie by było sobie rozbić cienie ale nie uważam że jest to konieczne.