Nie ma co tu jątrzyć tematu z przed roku. Warsztaty były takie sobie, ale mieliśmy na kilka godzin kościół do swojej dyspozycji, więc można było popróbować do tzw. bólu. Nawet specjalnie dla nas zostały zapalone wszystkie światła - więc warunki prawie takie jak na ślubie, a ze kościół do jasnych nie należał - więc dla początkujących dobry start.
Trochę mało było miejsca na sali i sami robiliśmy za modeli, ale z lampami studyjnymi, filtrami, światłomierzem można było się trochę pobawić. Ogólnie były to raczej warsztaty skierowane do amatorów. Tu jest kilka moich nieudolnych reportażowych fotek:
http://robertk-foto.blogspot.com/200...i-slubnej.html