Daje się spokojnie spiłować. Najpierw trzeba odkręcić cały bagnet (najtrudniejsza część całej operacji - śrubki pierońsko mocno trzymają), tak aby zabieg na nim zrobić z daleka od reszty obiektywu (żeby do środka nie naleciały opiłki). Następnie ściągasz gumkę z końcówki bagnetu EF-S i do dzieła - szlifujemy! Efekt może być dwojaki. Bardziej hardcore'owy - po spiłowaniu przeszkadzającej części bagnetu widać elektroniczne bebechy obiektywu. I bardziej elegancki - z zasłonięciem w/w bebechów (przy pewnej staranności można wykonać pracę tak, że wygląda na oryginalny stan. Uwaga - w moim "spiłowańcu" zamontowanym do 10D nie wolno było ustawiać ogniskowej poniżej około 19mm. Przy 18mm wewnętrzna soczewka obiektywu haczyła o lustro. Raz mi się tak zdarzyło (bez uszczerbku dla żadnej ze stron), ale niesmak i niepewność pozostały... Ech, dawne czasy ...
Aha - słyszałem kiedyś o wymianie całych bagnetów EF-S na EF, ale tego wariantu nie testowałem.