Znając dobrze prace Leibovitz, mnie tez trochę zaskoczyło to zdjęcie na początku. Ale z drugiej strony pomyślałem, że właśnie takie miało być Pewnie jakis sztab doradców uznał, że prezydencka rodzina nie może mieć super wystylizowanego portretu, a lepiej będzie jak powstanie z tej sesji taka "zwyczajna" fotka jaka w swoich albumach mają miliony Amerykanów. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby pozorna "niedbałość" i "zwyczajność" tej klatki była dokładnie wystudiowana i zaplanowana przez Leibovitz.