Niekoniecznie.
1. Rozpiętość tonalna matrycy chyba nie jest problemem. Jest moim zdaniem WIĘKSZA niż możliwości wizualizacji zdjęcia, tzn. monitor czy papier nie są w stanie jej zobrazować i większość działań na PS to w gruncie KOMPRESJA w różnych zakresach.
2. Mówimy teraz o DSLR, ale pamiętajcie, że to samo było w analogach. Zawsze panowała taka opinia (potwierdzam praktyką), że Canon lekko prześwietla (dobry do negatywów), Nikon lekko niedoświetla (dobry do slajdów), a Minolta zwykle trafia w środek. I fakt kiedy przechodziłem z systemu Minolty na 10D byłem mocno rozczarowany przez pierwsze miesiące.

Podkreślam jednak - jestem zadowolony z 20D - ustawiona na stałe korekta naświetlania w zasadzie załatwia sprawę.

Pozdrowienia