Kilka słów w temacie ostrzenia w kiepskich warunkach.
Ponieważ natknąłem się na opinie że 1DmkIV ma większe problemy ze złapaniem ostrości niż 5DmkII, przeprowadziłem szybki test. Do dyspozycji były: 1DmkIV, 5DmkII i 50D.
Do wszystkich puszek podpinałem C16-35mkII. Iso zawsze 100, przysłona 2,8.
Obiekt ostrzenia - słoik z kawą oddalony o 5m. w ciemnym pomieszczeniu na regale.
Zdjęcia robiłem z ręki, pierwsze przy zapalonym świetle, a drugie przy zgaszonym.
Oto moje subiektywne odczucia:
- dla punktu centralnego:
wszystkie puchy bez problemu trafiały za pierwszym przebiegiem silnika AF przy zapalonym świetle. Najszybsza jedynka, 50 minimalnie później, najwolniej piątka.
Przy zgaszonym świetle jedynka łapie, ale znacznie wolniej niż za pierwszym razie, minimalnie mija i poprawia. Pięćdziesiątka tym razem praktycznie reaguje tak samo jak jedynka. Piątka łapie ostrość, poprawia dwa razy i też łapie. Jednak warto podkreślić, że przy dobrych warunkach oświetleniowych AF piątki jest wyraźnie wolniejszy od jedynkowego, natomiast w złych - AF piątki zadziałał w podobnym czasie, a jedynka i pięćdziesiątka zwolniły.
- dla punktu bocznego, skrajnego:
Jedynka - nie ma różnicy. Pięćdziesiątka - przy zgaszonym świetle dwa razy poprawia i trafia, jednak wyraźnie później niż przy centralnym. Niestety piątka gubi się całkowicie.
Podsumowując - wydaje mi się że normalnie wyraźnie wolniejszy AF piątki po prostu na centralnym nie zwalnia tak mocno jak AF jedynki czy 50-tki po przejściu na złe warunki. Stąd odczucie (wg. mnie mylne) że w kiepskim oświetleniu 5DmkII radzi sobie lepiej niż AF 1DmkIV.
Podkreślam, że są to moje subiektywne odczucia a ten "mini test" wykonałem dwa-trzy razy, każdorazowo otrzymując podobne rezultaty.