Jak widzę po odwiedzających i ich odzewach - to raczej ciężko zorganizować spotkanie łódzkich canonierów
Jak widzę po odwiedzających i ich odzewach - to raczej ciężko zorganizować spotkanie łódzkich canonierów
No właśnie, aż wstyd. Nikoniarze z Łodzi działają od czasu do czasu a my... Trzeba to zmienić.
No widzę że jedyny moment na spot Łódzkich Canoniarzy to Targi fotohaha
było.. C550D, C7D, C28, T17-50VC, Takumar 50SMC, Zenitar 16, S8, S14. Teraz jest tylko lepiej
Proponuję zrobić listę chętnych ba spotkanie
1. Jacek
Mam taki pomysł może byśmy wyznaczyli sobie taki projekt który wspólnymi siłami zrealizujemy. Mam pomysł aby cyklicznie powiedzmy raz w tygodniu spotykać się na przykład w niedziele o godz. (ustalonej wspólnie) W centrum Łodzi np. plac przy DH CENTRAL i uwiecznili byśmy dla potomnych jak powstaje trasa W-Z. Co prawda trochę późno ale lepiej późno niż wcale. W końcowej fazie można zorganizować wystawę z naszych spotkań. Miejsce wystawy i termin też może udało by się załatwić w ciekawym miejscu. Zgłaszam pomysł i oczekuję inicjatyw lub innych propozycji.
Janusz
Jak na razie to nie udaje nam się w ogóle spotkać, a Ty chcesz cyklicznych cotygodniowych meetingow :-)
Przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza. A twoje podejście do tematu dyskwalifikuje jakiekolwiek działania w tej kwestii. Skoro nie ma i nie będzie zainteresowania to świat i tak dalej się kręci i niech każdy robi zdjęcia dla siebie i sam sobie je ogląda. Ja biorę sprzęt i ruszam w plener. Miłego dnia.
Ależ broń Boże. Po prostu staram się realnie spojrzeć. Ten temat przewija się już od dawna i gdyby moje podejście było takie jak piszesz to nawet bym tu nie zaglądał. Jestem chętny na spotkanie i wspólne działania, ale wiem też jak sam stoję z czasem i potrafię sobie wyobrazić ze raczej mało kto będzie mógł co tydzień poświęcać czas na projekt z twojej propozycji.
Ostatnio edytowane przez mwitek ; 11-01-2015 o 16:24
ja jestem zainteresowany spotkaniami, ale po 20 marca jak wrócę do Łodzi
A może masz tam jeszcze telefon bez drutu...? - Podróż za jeden uśmiech - 1971
OK może do tego czasu więcej chętnych będzie