Ostatnio cos dziwnego sie dzieje, ludzie pytaja jak przestawic morze, jak przedstawic madrosc. Czekam na kolejne takie pytania, byc moze wtedy sam zaczne pisac jakas ksiazke o wspolczesnych "fotografach" za ktorych myslec musi ktos inny. To tak wstepem troche brutalnie ale realnie Teraz do rzeczy! Jak przestawic madrosc, niby latwo, ale ciezko, niby pomysl jest, ale tak naprawde go nie ma. Ja bym to przestawil tako starsza osobe, z duzymi zmarszczkami, w sceneri tego co robila od lat. Czyli np w ksiegarni, albo w jakims serwisie, w dorabianiu kluczy, gdziekolwiek. Taka madrosc nabyta przez lata i doswiadczenie kipiaca wlasnie tymi zmarszczkami, tym lekko mglistym spojrzeniem itp